Robert Kubica to polski kierowca wyścigowy i rajdowy. Ponadto był pierwszym Polakiem w historii, który odniósł zwycięstwo w F1. Przypomnijmy, było to w 2008 roku podczas Grand Prix Kanady.
Kariera polskiego kierowcy zapowiadała się obiecująco, ale została przerwana przez poważny wypadek podczas rajdu Ronde di Andora w 2011, w którym omal nie stracił prawej ręki. Auto Roberta Kubicy uderzyło w barierę, która przeszyła ścianę pojazdu i przygniotła rajdowca. Polak przez dwa lata prowadził żmudną rehabilitację i co prawda wrócił do F1, ale już nie w takiej roli, jaką miał wcześniej.
Robert Kubica: Straciłem sens życia
Dziennikarze Przeglądu Sportowego Onet porozmawiali na temat tamtego dramatycznego wypadku z Robertem Kubicą. – Wtedy straciłem sens życia, bo w tamtym momencie Formuła 1 stanowiła 99 proc. mojej codzienności – przyznał otwarcie. Kierowca wyścigowy i rajdowy stwierdził, że po tym wypadku brakowało mu czegoś, co stanowiło jego „motor napędowy” i siłę.
Były kierowca F1 powiedział, że wyjść z tej sytuacji pomógł mu jego charakter. – Choć bywały momenty, w których natłok myśli przytłaczał, ale też nadchodziła pustka, to jednak nie opuszczało mnie poczucie, że chcę z tego wyjść nie tylko jak najszybciej, ale i jak najlepiej – dodał.
Robert Kubica przyznał, że wypadek go zmienił
Robert Kubica przyznał, że wypadek wpłynął na niego nie tylko pod względem sportowym. Kierowca dopytywany, w jaki jeszcze sposób się zmienił, odpowiedział, że stał się bardziej emocjonalny. – Zobaczę na przykład chorego, utykającego psa i to mnie mocno porusza – wymienił.
Dziennikarze zapytali również Roberta Kubicę o to, jak patrzy i reaguje na wypadki na torze. Kierowca rajdowy odparł, że nie i wytłumaczył to tym, że ma świadomość, iż to część tego sportu.
Poza tym federacja robi dużo, żeby rywalizacja była bezpieczniejsza, ale całkowicie nie wykluczy się tego niebezpieczeństwa. Wielu z nas straciło kolegów na torze, może czasami wydaje się, że nas nie spotka żadne nieszczęście – zakończył.
Czytaj też:
Alfa Romeo ogłosiła skład na 2023 rok. Wyjaśniła się przyszłość Roberta Kubicy w F1