Manchester United uciekł spod gilotyny w starciu z Atalantą. Ronaldo bohaterem

Manchester United uciekł spod gilotyny w starciu z Atalantą. Ronaldo bohaterem

Cristiano Ronaldo
Cristiano Ronaldo Źródło:Newspix.pl / Zuma / Darren Staples
Manchester United przełamał swoją kiepską passę. W ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów Czerwone Diabły grały z Atalantą i wyszarpały zwycięstwo w heroicznym stylu. Bohaterami zostali Marcus Rashford, Harry Maguire i Cristiano Ronaldo.

Z ostatnich pięciu meczów Manchester wygrał zaledwie jedno – z Villarrealem, trzy tygodnie temu, również w Champions League. Jego kibice mieli nadzieję, że tym razem na arenie międzynarodowej ich ulubieńcy znów się przebudzą i rzeczywiście to się im udało, choć najpierw zafundowali fanom istny dreszczowiec.

Liga Mistrzów. Pasalić i Demiral wyprowadzili Atalantę na prowadzenie

Przesadą byłoby napisanie, że w pierwszej połowie meczu gospodarze zostali zdominowani przez zespół z Italii, ale to właśnie ich przyjemniej oglądało się z piłką przy nodze. Już po kwadransie okazało się, że za walorami wizualnymi idzie też skuteczność. Właśnie wtedy Pasalić wyprowadził drużynę z Bergamo na prowadzenie, wykorzystując płaskie dośrodkowanie Zappacosty. Po analizie VAR arbiter uznał to trafienie.

Teoretycznie ten zimny prysznic dobrze podziałał na gospodarzy, bo już po kilku minutach dobrą okazję na wyrównanie miał Fred, choć z niej nie skorzystał. I to się zemściło po kolejnych 15 minutach. Tym razem po stałym fragmencie zabójczo ukąsił Demiral, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Cristiano Ronaldo bohaterem Czerwonych Diabłów

Kibice Czerwonych Diabłów poderwali się z krzesełek zaraz po wznowieniu gry, kiedy Ronaldo wyszedł z bramkarzem sam na sam i... Uderzył prosto w niego. Dobitka Rashforda była jeszcze gorsza, a po niej na twarzach gospodarzy wymalowała się ogromna frustracja. Chwilę później Anglik zachował jednak zimną głowę i zdobył kontaktową bramkę po genialnym prostopadłym podaniu Fernandesa. Z kolei po uderzeniu Greenwooda Musso uratował słupek.

Ogromny kunszt około 70. minuty pokazał natomiast De Gea, który w jednej akcji obronił dwie bardzo groźne próby. Najpierw zatrzymany został Zapata, a potem Malinowskij. Ten drugi w jeszcze bardziej efektowny sposób, bo dzięki instynktownej, szybkiej interwencji. Skuteczności nie brakło natomiast Maguire'owi na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem. Dośrodkowanie z prawego skrzydła dotarło do niego dość niespodziewanie, lecz obrońca zachował przytomność umysłu, uderzył bez przyjęcia i doprowadził do remisu.

Najwięcej radości kibicom dał jednak Ronaldo, kiedy wyskoczył do idealnego dośrodkowania Shawa i strzałem głową dał Manchesterowi niespodziewane prowadzenie oraz – jak się okazało nieco później – heroicznie wywalczone zwycięstwo.

Czytaj też:
Reprezentant Senegalu zatrzymany pod zarzutem seksualnego wykorzystywania nieletnich

Źródło: WPROST.pl