Trener Chelsea dosadnie skrytykował Szymona Marciniaka. Nie spodobało mu się zachowanie polskiego sędziego po meczu

Trener Chelsea dosadnie skrytykował Szymona Marciniaka. Nie spodobało mu się zachowanie polskiego sędziego po meczu

Tomas Tuchel i Szymon Marciniak
Tomas Tuchel i Szymon MarciniakŹródło:Newspix.pl / ABACA
Chelsea w dramatycznych okolicznościach odpadła z Ligi Mistrzów, chociaż w rewanżowym starciu zdołała strzelić trzy bramki Realowi Madryt. Arbitrem spotkania był Szymon Marciniak, którego po zakończeniu meczu dosadnie skrytykował Thomas Tuchel. Trenerowi The Blues nie spodobało się zachowanie polskiego sędziego już po ostatnim gwizdku.

Po tym, jak Real Madryt wygrał w Londynie 3:1, wydawało się, że kwestia awansu do półfinału Ligi Mistrzów jest przesądzona. Chelsea zdołała jednak po bramkach Masona Mounta, Antonio Ruedigera i Timo Wernera doprowadzić do stanu 3:0 w rewanżu i tylko bramka Rodrygo w końcówce spotkania sprawiła, że konieczne było przeprowadzenie dogrywki. W tej górą byli Królewscy, którzy za sprawą trafienia Karima Benzema wprawdzie przegrali 2:3, ale dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu w dwumeczu zameldowali się w dalszej fazie prestiżowych rozgrywek.

Liga Mistrzów. Trener Chelsea skrytykował Szymona Marciniaka

Podczas pomeczowej konferencji prasowej Thomas Tuchel zaznaczył, że jego drużyna nie zasłużyła na odpadnięcie z Ligi Mistrzów. – Zagraliśmy fantastyczny mecz. Niestety popełniliśmy dwa błędy w kluczowych momentach. Zasłużyliśmy na awans, ale niestety tak się nie stało. Potrzebne było szczęście, którego zabrakło po naszej stronie – stwierdził.

Trener Chelsea skrytykował też Szymona Marciniaka, który był głównym arbitrem wtorkowego spotkania. Jego zdaniem polski sędzia przy zagraniu piłki ręką przez Marcosa Alonso, po którym anulowano trafienie The Blues, powinien sam obejrzeć powtórkę, zamiast kierować się tylko sugestiami z VAR. – Jeśli gra się przeciwko Realowi Madryt, można się spodziewać, że nie każdy ma odwagę – stwierdził niemiecki trener.

Liga Mistrzów. Thomas Tuchel rozmawiał z Szymonem Marciniakiem

Tuchel przekazał też, co powiedział polskiemu sędziemu. – Powiedziałem mu, że jestem bardzo rozczarowany, że nie podszedł i nie sprawdził tego sam. W takich sytuacjach trzeba pozostać szefem i nie pozwalać podejmować decyzji komuś siedzącemu na krześle, odizolowanemu od atmosfery meczu – ocenił.

Szkoleniowiec The Blues był też rozczarowany zachowaniem Marciniaka już po zakończeniu meczu. – Sędzia dobrze bawił się z moim kolegą Ancelottim. Wiem, że Carlo jest gentlemanem i miłym facetem, ale gdy chciałem podejść do niego i zobaczyłem uśmiechniętego arbitra, który śmiał się głośno z trenerem drużyny przeciwnej, to myślę, że to bardzo zły moment – stwierdził. – Po 120 minutach walki, kiedy piłkarze walczyli do ostatniej kropli, widzisz takie coś. Myślę, że to bardzo, bardzo zły moment – podsumował.

Czytaj też:
Niemieckie media oceniły występ Roberta Lewandowskiego. Padły słowa o „słabszym trybie”

Źródło: The Guardian