Trudno wytłumaczyć to, co stało się w Moskwie 19 czerwca. Zawiódł selekcjoner Adam Nawałka, który nie trafił z taktyką, zawiódł kapitan Robert Lewandowski - czołowy strzelec Biało-Czerwonych, ale przede wszystkim zawiedliśmy jako drużyna. Kiedy reprezentacja wraca na mundial po 12 latach nieobecności można oczekiwać, że piłkarze będą bić się o każdy centymetr murawy. Polacy wyszli na boisko z workiem prezentów dla rywali. Kiedy przy stanie 0:2 ocknęli się w drugiej połowie, było już za późno.
Pięć dni po starciu z „Lwami Terangi” czas odciąć się od tego koszmarnego występu. Polacy rozczarowali w pierwszym meczu, ale przed nimi kluczowe starcie z Kolumbią, która na otwarcie mistrzostw przegrała z Japonią.
Szok w kadrze
Porażka z Senegalem była kubłem zimnej wody na głowy kibiców, a na drużynę podziałała wręcz paraliżująco. Po przegranej na gorąco wypowiedzieli się Lewandowski i Nawałka, ale na konferencjach prasowych w kolejnych dniach zabrakło piłkarzy biorących udział w starciu z afrykańskim zespołem. Głos zabrał za to Zbigniew Boniek. – To był bardzo wolny mecz na 0:0. My zapraszaliśmy rywali i po naszych dwóch błędach strzelili dwa gole. Byli wysocy, silni, rozgrywali piłkę w ataku pozycyjnym. Doceniam klasę przeciwnika, ale nie zrobili więcej od nas, by wygrać – stwierdził prezes PZPN. Czy to słuszna ocena? Niech każdy odpowie sobie sam. Oprócz Bońka, na kanale Łączy nas piłka o meczu z Senegalem opowiadał Wojciech Szczęsny - jeden z tych, którzy zawinili przy drugiej bramce dla rywali. Głos zabrał też Michał Pazdan, ale on w Moskwie zagrał poprawny mecz.
Niestety, na chłodną ocenę selekcjonera musieliśmy czekać aż do przedmeczowej konferencji prasowej w Kazaniu. Dziennikarze wcześniej dopytywali, dlaczego po ostatniej porażce na oficjalne konferencje wysyłani są piłkarze rezerwowi. Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski dementował pogłoski mówiące o tym, że zawodnicy unikają konfrontacji z dziennikarzami i kibicami. Moment głębokiego kryzysu wymagał jednak reakcji kluczowych osób związanych z kadrą. Dobrze, że głos zabrał prezes Boniek, ale kilkanaście milionów Polaków, którzy oglądali mecz chciałoby zobaczyć trenera i kapitana, którzy w trudnej sytuacji odpowiedzą na kluczowe pytania.
Jak zagramy z Kolumbią?
Adam Nawałka sam przyznał po meczu z Senegalem, że lepiej wyglądaliśmy po przerwie, kiedy przeszliśmy na system gry z trójką obrońców. To jego kluczowy wniosek po przegranej, który mogliśmy usłyszeć w rozmowie z reporterem TVP Sport zaraz po ostatnim gwizdku.
Z doniesień „Przeglądu Sportowego” wynika, że na Kolumbię Biało-Czerwoni wyjdą w systemie 3-4-3 i dojdzie do rewolucji w składzie. Być może na ławce usiądą Arkadiusz Milik i Jakub Błaszczykowski. Szansę na grę w wyjściowej jedenastce mają Jacek Góralski i Bartosz Bereszyński. Wciąż nie wiadomo, czy do dyspozycji trenera będzie Kamil Glik. Jeśli obrońca AS Monaco mógłby pojawić się na boisku, byłoby to ogromne wzmocnienie dla polskiego zespołu. Decyzja w tej sprawie miała zapaść po sobotnim treningu. Wydaje się, że miejsce w zespole utrzymają m.in. Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak i Piotr Zieliński. Z przodu zobaczymy Roberta Lewandowskiego, który powalczy o swoje pierwsze trafienie na Mistrzostwach Świata w Rosji.
Japonia zaskoczyła „Los Cafeteros”
Reprezentacje Polski i Kolumbii są w tak samo trudnej sytuacji. Ekipa trenera Jose Pekermana przegrała w pierwszym meczu grupy H z Japonią 1:2, co było ogromnym zaskoczeniem. Zespół z Ameryki Południowej jest przecież uznawany za faworyta do awansu, jednak dał się ograć ambitnie walczącym piłkarzom z Kraju Kwitnącej Wiśni. Kolumbia na mecz Polską zapewne wyjdzie z ofensywnym nastawieniem. To oznacza, że Biało-Czerwoni będą mieli możliwość gry z kontry, co często prezentowali w czasie eliminacji do MŚ. Jeśli uruchomimy też szybkie skrzydła, będzie szansa na to, że skutecznie zaskoczymy rywala.
Czas wrócić do starego, dobrego stylu, bo przed nami mecz o życie. Smutek po porażce z Senegalem trzeba odłożyć na bok, a na rozliczanie przyjdzie czas. Reprezentacja Nawałki wcześniej zapracowała na kredyt zaufania, ale na więcej wpadek w Rosji nie ma już miejsca.
Możliwe wyjściowe jedenastki:
Polska: Wojciech Szczesny - Kamil Glik, Michał Pazdan, Łukasz Piszczek - Maciej Rybus, Jacek Góralski, Grzegorz Krychowiak, Bartosz Bereszyński - Kamil Grosicki, Piotr Zieliński, Robert Lewandowski.
Kolumbia: David Ospina - Santiago Arias, Cristian Zapata, Oscar Murillo, Johan Mojica - Abel Aguilar, Wilmar Barrios - Juan Cuadrado, James Rodriguez, Luis Muriel - Radamel Falcao.
Czytaj też:
W niedzielę Polacy grają mecz o życie. Gdzie oglądać spotkanie z Kolumbią?