Występu na mundialu w Rosji polska reprezentacja z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Piłkarze w słabym stylu przegrali z Senegalem i Kolumbią i stracili szansę na wyjście z grupy. O porażce Polaków pisało wiele zagranicznych mediów. Brytyjskie i niemieckie dzienniki zwróciły uwagę nie tylko na zaskakująco słabą postawę podopiecznych Adama Nawałki, ale także na grę Roberta Lewandowskiego. „W meczu z Senegalem Lewandowski nie zrobił praktycznie niczego. Chciał użyć mundialu jako odskoczni dla wielkiego transferu z Bayernu. Teraz może się cieszyć, że ma kontrakt z Bayernem ważny do 2021 roku. Z Kolumbią jak to bywa w wielkich meczach znowu nie zaistniał” – napisał niemiecki „Bild”.Również polska prasa nie zostawiła na kadrowiczach Adama Nawałki suchej nitki. W mediach społecznościowych można znaleźć tysiące wpisów od kibiców zawiedzionych postawą polskich piłkarzy.
Porażkę na mundialu postanowiła skomentować również żona Roberta Lewandowskiego. „»Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada, ale na tym, że potrafi się podnieść«. Smutno na serduchu. Ale zawsze wspieram, jak każda żona. Na dobre i na złe. Kocham, doceniam, szanuje, wspieram, dziękuję” – napisała Anna Lewandowska na swoim Instastories dodając hashtagi #nevergiveup oraz #robertlewandowski. Trenerka udostępniła również zdjęcie na swoim profilu na Instagrmie, na którym jest w objęciach kapitana polskiej reprezentacji.
Czytaj też:
To nie jest powód do dumy. Wojciech Szczęsny najgorszym bramkarzem mundialu