Francja pokonała 2:0 rewelację tego mundialu – Maroko. Choć przez większość czasu to piłkarze z Afryki Północnej mieli większe posiadanie piłki, to jednak nie w ciemię bici Francuzi okazali się drużyną bardziej dojrzałą i skuteczną. Trójkolorowi mieli tyle samo celnych strzałów co Lwy Atlasu, ale wszystkie te okazje zamienili na bramkę.
Andrzej Twarowski: Futbol łączy pokolenia
Oznacza to, że Francuzi zmierzą się z Argentyńczykami w wielkim finale mistrzostw świata w Katarze. Będzie to wielki pojedynek powoli schodzącego z piłkarskiej sceny Leo Messiego i dopiero wchodzącego na nią Kyliana Mbappe, który już jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, co wielokrotnie udowadniał.
Były dziennikarz Canal + i komentator Premier League Andrzej Twarowski stwierdził, że finał zapowiada się ciekawie. „Piękne to będzie starcie w finale mundialu. Messi vs Mbappé. Futbol łączy pokolenia” – napisał na Twitterze.
Dziennikarze są skupieni wokół Maroka
Większość ekspertów skupia się na wyczynach Maroko, które było czarnym koniem tego turnieju. Szymon Borczuch z TVP Sport pisze, że „Maroko dokonało czegoś absolutnie niesamowitego a dziś walczyło do końca”.
Z kolei Sebastian Staszewski z Interii także podkreśla, iż Maroko jest rewelacją tego turnieju, mniej skupiając się na Trójkolorowych. „Brawo Francja, ale co dziś Maroko zasłużyło na szacunek to szok” – napisał.
Po wpisach można stwierdzić, iż Marokańczycy przyćmili wielki wyczyn Francuzów, jakim jest drugi z rzędu finał mistrzostw świata i możliwość obronienia tego tytułu pierwszy raz od 60 lat. Ostatni raz dokonała tego Brazylia Pelego w 1958 i 1962 roku.
Maroko zmierzy się w sobotę 17 grudnia o trzecie miejsce z Chorwacją, która dokonała równie wielkiej rzeczy, czyli drugi raz z rzędu gra o medale piłkarskich mistrzostw świata.
Czytaj też:
Miss Chorwacji zrobiła furorę podczas meczu z Argentyną. Interweniowała policjaCzytaj też:
Wiceminister porównał Ziobrę do Messiego. Jak tłumaczy rzekome podobieństwo?