To jego mogą bać się polscy siatkarze. Brazylijczyk odsłania skład rywali Biało-Czerwonych

To jego mogą bać się polscy siatkarze. Brazylijczyk odsłania skład rywali Biało-Czerwonych

Darlan i Bernardo Rezende
Darlan i Bernardo Rezende Źródło: Newspix.pl / Defodi Images, ABACA
W odmiennych nastrojach podejdą do meczu Polska – Brazylia siatkarze obydwu ekip. Marcelo Fronckowiak przed laty pracował z kadrą Canarinhos. Znany specjalista odsłania dla „Wprost” kadrę naszych najbliższych rywali.

Polscy siatkarze udanie zainaugurowali zmagania na igrzyskach olimpijskich. Kadra Nikoli Grbicia nie dała szans Egiptowi, pewnie triumfując 3:0. Przed nimi dwa znacznie trudniejsze zadania. W środę zagrają z Brazylią, z którą w tym roku mają remisowy bilans. Ostatnie starcie miało jednak szczególny charakter dla Biało-Czerwonych.

Rozmowa z Marcelo Fronckowiakiem, byłym asystentem trenera reprezentacji Brazylii

Polacy przegrali mecz fazy zasadniczej Ligi Narodów 2024 z Brazylią 1:3, lecz wygrali ćwierćfinał zmagań w Łodzi. Do meczu w lepszym nastroju podejdą także Biało-Czerwoni, gdyż zawodnicy Bernardo Rezende ulegli w pierwszej kolejce turnieju olimpijskiego Włochom 1:3.

W kadrze najbliższych rywali liderów rankingu FIVB nie brakuje wielkich gwiazd. Bruno Rezende uchodzi za wciąż jeszcze aktywną legendę światowego volleya. Gracze pokroju Ricardo Lucarellego czy Joandry’ego Leala także od lat nie schodzą z czołówki. Całość dopełnia powrót Bernardo Rezende, szkoleniowca uznawanego przez wielu za najlepszego trenera w historii siatkówki.

Teoretycznie Brazylia mogłaby myśleć o sukcesie, ale jak mówi Marcelo Fronckowiak, Canarinhos nie są faworytem. Pracujący przed laty w Polsce szkoleniowiec był w przeszłości asystentem Renana Dal Zotto, poprzednika Rezende seniora. Obecny trener francuskiego Tours widzi w nowym-starym szkoleniowcu wielkie zagrożenie dla Biało-Czerwonych. Zdradza jednak duży mankament obecnej drużyny z Ameryki Południowej.

Michał Winiarczyk, „Wprost”: Brazylia przeszła przez rok wielką zmianę na stanowisku. Legendarny Bernardinho powrócił zastępując Renana Dal Zotto. Czy oglądamy nową Brazylię?

Marcelo Fronckowiak: Przyjście Bernardo do kadry to ogromna zmiana na plus dla Brazylii. Rezende i Dal Zotto różni bardzo ważna kwestia – mentalność zwycięzcy. Bernardo jest prawdziwym trenerem nastawionym na zwycięstwo. Jest jedną z największych „broni” kadry. Ma swoje przekonanie co do wyjściowego składu, ale nie ma problemu, by postawić na zmienników, jeśli zespół potrzebuje nowego bodźca. Uważam, że brazylijska siatkówka wiele straciła przez ostatnie lata. Nie odmłodzono dobrze tego zespołu, nie wprowadzono wielkiej świeżości.

Młodą, przebojową postacią Brazylijczyków wydaje się Darlan. Potrafi napędzić grę drużyny.

Mam dla ciebie dobrą historię. Pierwsze zderzenie Darlana z reprezentacją U-17 miało miejsce przy mnie. Wysłano mnie na polecenie Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego bym przyglądał się potencjalnym nowym talentom siatkarskim. W tej samej grupie był także Adriano Xavier, inny z olimpijczyków. Co do Darlana – już wtedy widziałem w nim potencjał na gwiazdę i póki co bardzo dobrze spełnia pokładane w nim nadzieje.

Pytanie brzmi – czemu przed powrotem Bernardo nikt nie skupił się mocniej na rozwoju tych młodych w kontekście dorosłej kadry? Bergmann, Judson – jest paru świetnych, prosperujących chłopków, którzy mogli zostać lepiej poprowadzeni. Minusem tych młodych, którzy teraz znajdują się w kadrze, jest właśnie małe doświadczenie.

Spójrz na inne kraje. Polska? Nie miała problemu z odmłodzeniem składu? Francuzi? Też nie? Włosi? Zagrali ryzykownie, ale wyszli na tym bardzo dobrze. W Polsce macie Hubera, który zanotował wielki progres w ostatnich latach. Pamiętam, jak chciałem go sprowadzić do Lubina. Dzwonię do niego:

Chłopie, proszę cię. Dawaj do Lubina – zachęcałem.

Trenerze, bardzo doceniam pańską propozycję, ale mam większe marzenia niż gra w Lubinie (śmiech).

(Zbyt) doświadczone rozegranie w reprezentacji Brazylii?

Ciekawi mnie kwestia rozegrania w Brazylii. Bruno Rezende nie jest już tym czołowym rozgrywającym, jakim był lata temu. Z drugiej strony Fernando Cachopa dotychczas również nie stworzył sobie mocnej pozycji pierwszego rozgrywającego. Nie martwi cię to?

Trochę tak. Postaw się w sytuacji Cachopy, który za swoimi plecami w kwadracie ma taką postać jak Bruno. Wydaje mi się, że Bernardo cały czas wierzy w umiejętności syna i widzi go jako podstawowego rozgrywającego. Lata mijają, a większość kibiców siatkówki w ojczyźnie wciąż widzi upragnionego lidera Canarinhos.

Pod względem technicznym, uważam, że Cachopa lepiej prezentuje się niż Rezende. Jeśli przeanalizujesz mowę ciała paru graczy np. Leala, to zauważysz, że preferują oni grę na boisku z Fernando. Bruno jest jednak jak silnik, który potrafi napędzić samochód. Samochodem w tym przypadku jest zespół. Może nie być danego dnia w dobrej formie, jeśli chodzi o serwis, ale za to poradzi sobie w obronie albo w motywowaniu kolegów. Cachopa ma inny charakter.

instagram

Zawsze wiele mówiło się na temat pracy Bernardo z Bruno i tego czy rzekomo nie jest faworyzowany. Uważam jednak, że za obecnego trenera Cachopa otrzymuje więcej szans do rozwoju. Za poprzednika można było czasem zakładać, że nawet jeśli Bruno będzie ślepy na jedno oko i bez ręki, to i tak zagra w wyjściowym składzie.

Henrique Honorato to dobry wybór na trzynastego gracza? Pytam, bo od nowego sezonu będzie zawodnikiem Ślepska Malow Suwałki.

To wielki pracuś. Miałem okazję prowadzić go podczas Igrzysk Panamerykańskich. Nie mogę powiedzieć nic złego, jeśli chodzi o jego zachowanie, podejście do pracy. Wydaje mi się, że jest jednak zbyt niski na siatkówkę na najwyższym poziomie. Dla mnie to podobny typ zawodnika co Jan Martinez Franchi, który grał w Treflu Gdańsk. Dobry w przyjęciu, obronie, mądry w ataku, ale myślę, że w warunkach PlusLigi może być mu trudno przedrzeć się przez mocno zbudowanych rywali.

Doceniam fakt, że Bernardo zabrał go na igrzyska, ale zastanawiam się czy lepszym wyborem nie byłby Mauricio Borges. To przyjmujący z wielkim doświadczeniem. Wydaje mi się, że w razie problemu może wnieść więcej w ataku niż Honorato.

A co sądzisz o żeńskim zespole Brazylii? Jak oceniasz ich szanse?

Myślę, że znajdą się w Top 5 igrzysk. Mają fantastycznego trenera – Ze Roberto. Wiadomo, zawsze miał wokół siebie dobre zawodniczki i budżety, ale w ostatnim sezonie w Turcji pomimo sporych problemów wyprowadził THY na czwarte miejsce na koniec rozgrywek.

Sądzę, że największe szanse na złoto mają Amerykanki lub Turczynki. Lubię pracę Daniele Santarellego. Widać, że nie był usatysfakcjonowany grą zespołu podczas ostatniej Ligi Narodów. Muszę pochwalić też Polki, bo wiem, jak bardzo doceniacie obecne sukcesy, których wcześniej nie było.

Więcej oczekuje się w Brazylii od zespołu Bernardo Rezende czy Ze Roberto?

Myślę, że obaj mają wielkie zadania do zrealizowania. Na pewno powrót Rezende sprawił, że na kadrę panów znów patrzy wiele osób.

Czytaj też:
Wielki optymizm dot. szans polskich siatkarek na medal. Kibice zabrali głos
Czytaj też:
Dobre wieści ws. Tomasza Fornala. Kamery wszystko nagrały

Źródło: WPROST.pl