Przemysław Babiarz wraca do komentowania Igrzysk Olimpijskich. Dziennikarz TVP przerwał milczenie

Przemysław Babiarz wraca do komentowania Igrzysk Olimpijskich. Dziennikarz TVP przerwał milczenie

Przemysław Babiarz
Przemysław Babiarz Źródło: Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
Przemysław Babiarz przyznał, że odsunięcie od komentowania Igrzysk Olimpijskich „było dla niego trudne”. Dziennikarz zabrał też głos ws. szefa TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego. – Na chwilę mnie opuścił – powiedział.

TVP poinformowała, że w czwartek 1 sierpnia w Warszawie odbyło się spotkanie dyrektora generalnego Telewizji Polskiej Tomasza Syguta oraz szefa redakcji sportowej Jakuba Kwiatkowskiego z Przemysławem Babiarzem. „W wyniku przeprowadzonych rozmów, na wniosek dyrektora TVP Sport, Tomasz Sygut cofnął zawieszenie komentatora w relacjonowaniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu” – podkreślono w komunikacie.

„Strony wspólnie ustaliły, że fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza. Obowiązuje to każdego reportera, prezentera czy komentatora. Powrót Przemysława Babiarza do relacjonowania paryskich igrzysk nastąpi w najbliższy piątek przy okazji transmisji zawodów lekkoatletycznych” – dodano.

Kulisy rozmowy Przemysława Babiarza z Tomaszem Sygutem i Jakubem Kwiatkowskim

Onet podaje, że rozmowa odbyła się po powrocie dziennikarza z Paryża i trwała około 60 minut. Babiarz miał zostać zapytany, czy nadal chce pracować w Telewizji Polskiej, czy jednak przyjął już propozycję z innej stacji. To nawiązanie do plotek, które łączą dziennikarza z Telewizją Republika.

Babiarz ma mieć z publicznym nadawcą umowę na czas nieokreślony. Daje mu to podstawę wynagrodzenia w wysokości najniższej krajowej i umowę na honoraria, która stanowi o wiele większą część jego zarobków. Druga z nich wygasa z końcem 2024 r.

Dziennikarz TVP o odwieszeniu

Sam zainteresowany odniósł się do zamieszania z jego udziałem w rozmowie z „Faktem”. Według dziennikarza jego słowa nie naruszały zasad bezstronności dziennikarskiej. Dodał, że wiele osób wsparło go za pomocą SMS-ów, co było dla niego zaskoczeniem. Babiarz podkreślił, że odsunięcie od komentowania IO „było dla niego trudne, ale sam fakt, że został zawieszony, a nikt nie kupował mu natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mu nadzieję, że może ten stan się zmieni”.

Dziennikarz telewizji publicznej odniósł się również do wpisów Jakuba Kwiatkowskiego. – Kuba na pewno wielokrotnie się za mną wstawiał. Na chwilę mnie opuścił w jednym czy drugim tweecie, bo stwierdził, że dalej nie może. Ale nie mam o to do niego żalu. I mam wielką prośbę do wszystkich, którzy chociaż trochę mnie cenią. Nie atakujcie Kuby – podsumował Babiarz.

Czytaj też:
Na jaw wychodzą nowe fakty o pracy Babiarza. „Czytał, co mu Kurski napisał”
Czytaj też:
Przemysław Babiarz może trafić do TV Republika. „Na nim nikt nie będzie oszczędzał”

Źródło: Onet.pl / Fakt.pl