Mocne pismo byłej olimpijki. „Próba niszczenia wizerunku PKOl nie uzdrowi polskiego sportu”

Mocne pismo byłej olimpijki. „Próba niszczenia wizerunku PKOl nie uzdrowi polskiego sportu”

PKOl
PKOl Źródło: Newspix.pl / Barlomiej Glowacki / PressFocus
Po igrzyskach olimpijskich pojawiło się sporo kontrowersji wokół PKOl. W sprawę włączyli się politycy, którzy wytykają kolejne nieprawidłowości. Teraz głos w sprawie zabrała była olimpijka i członkini zarządu PKOl Renata Mauer-Różańska.

Na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Polska zdobyła 10 medali, czyli o cztery krążki mniej niż na poprzednich. Jednak zamiast o tych osiągnięciach, więcej mówi się o kontrowersjach. Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras wytknął nieprawidłowości, jakie wykryto. Podano przykłady, że trzech polskich oszczepników udało się do Paryża bez trenera, tak samo jak pierwszy trener brązowej medalistki – Natalii Kaczmarek, który do stolicy Francji dotarł sam, bez akredytacji.

Mocne pismo byłej olimpijki: Próba wciągnięcia prezesa i PKOl w „wojnę”

Głos na ten temat zabrała Renata Mauer-Różańska, polska strzelczyni a obecnie członkini zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. „Z dbałości o dobre imię Polskiego Ruchu Olimpijskiego, na które wraz z innymi sportowcami, trenerami i wszystkimi ludźmi, którzy mają w sercu polski sport, ciężko pracowałam, najpierw jako olimpijka, a teraz członkini zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego napisałam pismo, o którym wspomniałam na posiedzeniu Prezydium PKOl w dniu 19.08 i poprosiłam o ewentualne uwagi” – czytamy we wpisie na Facebooku.

„Pismo to ma na celu wyrażenie szacunku dla wszystkich członków Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej i przedstawienie zadań, które spoczywają na Polskim Komitecie Olimpijskim. Treść tego pisma ma charakter wyjaśniający. Pisałam je w dobrej wierze i jest mi przykro, że media zinterpretowały jego treść jako próbę wciągnięcia prezesa i PKOl w »wojnę«” – dodała.

facebook

„To może być potraktowane jako próba upolitycznienia organizacji”

W pierwszej części Renata Mauer-Różańska odniosła się do zarzutów o małą liczbę medali. Autorka komunikatu podkreśliła, że taka retoryka jest krzywdząca dla sportowców, trenerów i sztabów szkoleniowych. W piśmie podkreślono, że za wyposażenie w stroje startowe i sprzęt sportowy, a przede wszystkim za szkolenie sportowców odpowiadają – zgodnie z ustawą o sporcie – Polskie Związki Sportowe, których działalność w tym zakresie jest finansowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Odnosząc się do Sławomira Nitrasa Renata Mauer-Różańska podkreśliła, że żaden przepis prawa nie nadaje Ministrowi Sportu i Turystyki prawa kontrolowania PKOl. „Każde usiłowanie wprowadzenia tego typu kontroli nad działalnością narodowych komitetów olimpijskich przez jakikolwiek rząd na świecie mogłoby zostać potraktowane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski jako próba upolitycznienia organizacji, a na to nie pozwalają zapisy Karty Olimpijskiej. Zaś każdy, kto chce uczestniczyć w Ruchu Olimpijskim, musi przestrzegać skodyfikowanych w niej zasad” – czytamy.

PKOl przedstawi zestawienie wydatków: „To polskiego sportu nie uzdrowi”

W piśmie zapewniono również, że PKOl przedstawi szczegółowe sprawozdanie dotyczące „kategorii i wysokości wydatków związanych z udziałem w Igrzyskach Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej, a także działaczy sportowych, sponsorów i partnerów” – czytamy.

„Problemów w polskim sporcie jest wiele, bez rzetelnych badań i szerokiej debaty o sporcie nie znajdziemy ich źródła. Jednak jakakolwiek próba niszczenia wizerunku PKOl polskiego sportu nie uzdrowi” – zakończono.
Czytaj też:
Minister sportu prosi NIK i Trzaskowskiego o kontrole. Chodzi o zarobki szefa PKOl
Czytaj też:
PKOl i Piesiewicz na celowniku Giertycha. „PiS-owcy jak szarańcza dopadli związki sportowe”
Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Facebook