Jekaterina Kurakowa po programie krótkim zajmowała dopiero 24. miejsce co oznaczało, że musi przejechać niemal bezbłędnie w programie dowolnym, by zakończyć olimpijskie zmagania solistek na wyższym miejscu. Tak też się stało, a pochodząca z Rosji zawodniczka została ostatecznie sklasyfikowana na 12. pozycji. Sama łyżwiarka nie kryła, że zrobiła na lodzie wszystko, co mogła. – Kochanie, udało się – wykrzyknęła w kierunku kamer w momencie, gdy schodziła z lodowiska.
Pekin 2022. Jekaterina Kurakowa w szczerym wyznaniu
W rozmowie z dziennikarzami zawodniczka przyznała, że miała na myśli swojego partnera, Filipa Bojanowskiego. – Wiem, że mój chłopak zawsze mnie wspiera całym sercem. Wiem, że też ma łzy w oczach i kocha mnie całym sercem. Do tego, jak się udało, to myślałam o rodzinie, o nim, bo na pewno oglądał – wyznała w rozmowie z TVP. Łyżwiarka stwierdziła, że jej partner zapewne bardziej stresował się występem, niż ona. – Chcę mu dziś powiedzieć, że jest oczkiem w mojej głowie. Czuję jego wsparcie – zdradziła.
Jak się okazało, Kurakowa też odczuwała stres, związany ze zmianą w programie i odniesioną kontuzją. – Mam niewielką kontuzję nogi. W środę i czwartek czułam ból. Wiedziałam, że będzie trudniej. Musiałam zmienić kombinację na trudniejszą, chyba raz próbowałam jej w zawodach. Stresowałam się przez to. Bardzo się cieszę, że się udało – przyznała.
Złoto w rywalizacji solistek wywalczyła Anna Szczerbakowa, srebro Aleksandra Trusowa, a brąz Kaori Sakamoto. Oskarżana o stosowanie dopingu Kamiła Walijewa uplasowała się tuż za podium.
Czytaj też:
Łyżwiarstwo figurowe. Fantastyczny występ Jekateriny Kurakowej. Kamiła Walijewa zawiodła