Piłkarz 2. Bundesligi chce grać w reprezentacji Polski. „Moja rodzina wywodzi się z Katowic”

Piłkarz 2. Bundesligi chce grać w reprezentacji Polski. „Moja rodzina wywodzi się z Katowic”

Sonny Kittel (jeszcze w barwach Eintrachtu Frankfurt)
Sonny Kittel (jeszcze w barwach Eintrachtu Frankfurt) Źródło: Newspix.pl / Pixathlon
Sonny Kittel przyznał w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”, że marzy o grze w reprezentacji Polski. Skrzydłowy Ingolstadt złożył już wniosek o paszport.

Wyróżniający się w tym sezonie 24-letni zawodnik Ingolstadt nie kryje, że chciałby występować w reprezentacji Polski. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami, czeka już na dokumenty potwierdzające jego narodowość. Zapewnia, że nawet podczas gry w niemieckiej młodzieżówce, kibicował reprezentacji naszego kraju. Już na początku wywiadu pochwalił się, że razem z bratem Sammym nauczyli się mówić w języku polskim bez pomocy nauczycieli. Słuchali po prostu rodziców, którzy do Niemiec przyjechali z Katowic. Podkreślał, że gra dla „Biało-czerwonych” to nie jest nowy pomysł.

„Tak naprawdę cały czas o tym myślałem, ale bardzo często byłem... jak to się mówi w Polsce – verletzung... kontuzjowany. Miałem cztery poważne operacje. Teraz od dwóch lat jestem wreszcie zdrowy. Trzy miesiące temu zgłosiliśmy się po polskie paszporty z bratem, który też gra w Ingolstadt, w juniorach. Czekamy, kiedy przyjdą. Chyba nie będzie z tym problemu” – wyrażał nadzieję Kittel. „Nikt z PZPN się do nas jeszcze nie zgłaszał. Gdyby to się stało, byłoby fajnie, ale nie chcę, żeby to brzmiało, jakbym chciał przez prasę robić jakąś presję” – zaznaczał.

W tym sezonie Sopnny Kittel zdobył dla Ingolstadt już siedem goli i siedem asyst. Zdaje sobie jednak sprawę, że reprezentacja Polski to obecnie silna drużyna. „Bardzo silna. Oglądałem eliminacje i Polska grała bardzo dobrze, to super drużyna” – przyznawał. „Ja muszę patrzeć na to, żeby dobrą grą w Ingolstadt na to zasłużyć. Jeśli będę zdobywał bramki i pojawi się opcja, żebym dostał powołanie do reprezentacji Polski, będę się bardzo cieszył i na pewno przyjadę” – mówił.

Źródło: Przegląd Sportowy