Jeszcze na początku lipca trener Legii Aleksandar Vuković przyznawał, że choć Artura Boruc w Legii byłby mile widziany, to jest to „mało realne”. W niedzielę 26 lipca klub Polaka spadł jednak z Premier League, co mogło drastycznie zmienić sytuację. Grające w Championship Bournemouth nie jest już aż tak atrakcyjnym pracodawcą, zwłaszcza w konfrontacji z walczącą o Ligę Mistrzów Legią. Sport.pl potwierdził, że Boruc jest już w Warszawie, gdzie na piątek 31 lipca zaplanowano jego testy medyczne.
– Boruc to w tej chwili dla nas idealny bramkarz, który swoje już w życiu przeszedł i w tym kluczowym momencie sezonu, który przypadnie w tym roku na sierpień i wrzesień, kiedy grać będziemy o fazę grupową, będzie umiał wytrzymać presję i w trudnych chwilach zmotywować ten zespół. Dlatego liczymy na to, że się dogadamy. Pewnie w weekend, a po weekendzie oficjalnie ogłosimy ten transfer – przekazał portalowi informator z klubu przy Łazienkowskiej.
Artur Boruc barw Legii bronił poprzednio w latach 1999-2005. Stamtąd trafił do Celticu Glasgow, a następnie Fiorentiny, Southampton i Bournemouth. W tym ostatnim klubie spędził 6 lat. W Legii miałby być pierwszym bramkarzem. Pozostali golkiperzy warszawskiego zespołu to 35-letni Radosław Cierzniak, 21-letni Wojciech Muzyk i 18-letni Cezary Miszta.
Czytaj też:
Artur Boruc poddany kwarantannie. Polski piłkarz ma objawy typowe dla koronawirusaCzytaj też:
Sara Boruc została wyproszona z restauracji. „Więcej już tam nie pójdę”Czytaj też:
Boruc odpowiada byłej żonie. Jest mu winna 150 tys. zł