Cztery spotkania do końca i 69 punktów na koncie – z takim dobytkiem Juventus Turyn i AC Milan przystąpili do niedzielnego spotkania. Kwestia mistrzostwa Włoch jest dawno rozstrzygnięta, ale trwa walka o wicemistrzostwo i miejsca premiowane grą w Lidze Mistrzów.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Milanu. Bramkę dającą prowadzenie drużynie z Mediolanu zdobył pomocnik Brahim Diaz. Na tamten moment podopieczni Stefano Piolego mieli trzy punkty za zwycięstwo w garści, a Juventus znajdował się na 5. miejscu, które nie daje kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
Pogrom na Allianz Stadium
Po 10 minutach drugiej połowy pojawiła się wspaniała szansa dla Milanu na podwyższenie prowadzenia. Zagrania piłki ręką w polu karnym dopuścił się Giorgio Chiellini. Do wykonania „jedenastki” podszedł Franck Kessie i... nie trafił. W bramce wspaniale zaprezentował się Wojciech Szczęsny, a wynik nie uległ zmianie aż do 78 minuty. Wtedy Ante Rebić popisał się wspaniałym trafieniem sprzed pola karnego. Polski bramkarz Juventusu nawet nie ruszył się z miejsca, a piłka wpadła w samo okienko.
W 82. minucie dobił swoich przeciwników Fikayo Tomori, wykańczając głową dośrodkowanie swojego kolegi z drużyny. Chwilę później pierwsze od 10 lat zwycięstwo Rossonerich na stadionie Juventusu stało się faktem. Po tym meczu Milan ma tyle samo punktów (72) co druga w tabeli Atalanta, a Juventus z Cristiano Ronaldo w składzie zajmuje piątą pozycję.
Czytaj też:
Maria Andrejczyk przeszła samą siebie. Zobacz rekordowy rzut reprezentantki Polski