Leo Messi nie jest już piłkarzem Barcelony. Niepewna przyszłość Argentyńczyka

Leo Messi nie jest już piłkarzem Barcelony. Niepewna przyszłość Argentyńczyka

Leo Messi
Leo Messi Źródło:Newspix.pl / ZUMA
O północy ze środy na czwartek wygasł kontrakt Leo Messiego z FC Barceloną, przez co Argentyńczyk oficjalnie stał się wolnym zawodnikiem. W klubie z Camp Nou trwają jednak starania o to, by jak najszybciej przedłużyć umowę z największym gwiazdorem Dumy Katalonii.

Kontrakt Leo Messiego z FC Barceloną obowiązywał do 30 czerwca 2021 roku co oznacza, że już dzień później Argentyńczyk stał się formalnie wolnym zawodnikiem. BBC powołując się na informacje od Guillema Balague, hiszpańskiego pisarza zajmującego się tematyką piłkarską podaje, że klub z Camp Nou obecnie intensywnie negocjuje z zawodnikiem oraz jego agentem.

Messi wie o zainteresowaniu innych klubów

Przedłużenie umowy o dwa lata jest priorytetem Joana Laporty, ale obie strony muszą przystać na pewne warunki. Messi musi przede wszystkim zgodzić się na obniżkę zarobków, by tym samym jego pracodawca spełnił wymagania finansowe Fair Play stawiane przez zarząd ligi. „Messi wie o zainteresowaniu innych klubów, ale do tej pory nie negocjował z nimi czekając najpierw na ofertę Barcelony” – przekazał Balague.

Przypomnijmy, zawodnik już rok temu zawodnik był łączony m.in. z Manchesterem City i PSG. Plotki transferowe były uzasadnione tym bardziej, że 34-letni piłkarz sam poprosił o zgodę na zmianę barw klubowych. Władze Dumy Katalonii nie zgodziły się jednak na odejście Messiego stwierdzając, że klub zainteresowany pozyskaniem go musi najpierw wpłacić klauzulę w wysokości 700 mln euro.

Po powrocie Laporty na stanowisko prezydenta FC Barcelony przedłużenie kontraktu Argentyńczyka stało się absolutnym priorytetem na Camp Nou. I chociaż Laporta ma bardzo dobre relacje z Messim i reprezentującym jego interesy ojcem piłkarza, to przez ostatnie miesiące nie udało się wynegocjować nowej umowy.

Czytaj też:
Karol Kłos nie pojedzie na igrzyska. Siatkarz przerywa milczenie

Źródło: BBC