Kamil Grabara uderzył w Rafała Gikiewicza. „Gdyby mówił tak o mnie, mógłby dostać w tubę”

Kamil Grabara uderzył w Rafała Gikiewicza. „Gdyby mówił tak o mnie, mógłby dostać w tubę”

Kamil Grabara
Kamil Grabara Źródło:Newspix.pl / Mateusz Słodkowski / Cyfrasport
Kamil Grabara udzielił kolejnego wywiadu i znów nie szczypał się w język. Tym razem oberwało się Rafałowi Gikiewiczowi. – To, co on mówi, jest niesmaczne – twierdzi bramkarz FC Kopenhagi.

Kamil Grabara był gościem Łukasza Wiśniowskiego i Jakuba Polkowskiego w programie „Foot Truck”. Młody bramkarz znany jest z tego, że dosadnie i bez skrupułów komentuje rzeczywistość i kolegów po fachu. Tym razem również postanowił uderzyć w jednego z polskich bramkarzy, czyli Rafała Gikiewicza.

Gikiewicz był sfrustrowany brakiem powołania

Młodzieżowy reprezentant Polski odniósł się do niedawnych wypowiedzi golkipera Augsburga, które krążyły w mediach kilka tygodni temu. Gikiewicz mówił wtedy o frustracji i niezadowoleniu z braku powołania do kadry Biało-Czerwonych. Taka roszczeniowa postawa ewidentnie nie podoba się grabarze.

– On ma po każdych powołaniach pretensje, że nie jedzie. To co by było, gdyby pojechał? On wie, że byłby trójką i nosiłby piłki. Dla mnie to byłoby uwłaczające. Ja bym nie umiał się tak zachowywać – stwierdził.

– Ja mogę być wk*********, ale on jest pięć razy bardziej. To jest ten problem. Nie mam nic do tego gościa, ale on jest wszędzie zapraszany, może dla beki albo dla kontrowersji. Szkoda mi go trochę, to jest dorosły facet, on powinien inaczej patrzeć na świat – dodał bramkarz Kopenhagi.

„On sam sobie robi krzywdę”

Ponadto Grabarze bardzo nie podobają się także opinie, które Gikiewicz wygłasza w różnych programach, w których udziela się gościnnie jako ekspert – Fajnie, gdy masz jaja wymieniać kogoś z nazwiska. Ale nie możesz mówić, że Dawid Kownacki c**** grał w Bundeslidze. Nie możesz powiedzieć do gościa, który robi podcast, że Płacheta zagrał od niego 210 minut więcej w tym sezonie. To są obcesowe rzeczy – rozpoczął Grabara.

– To jest niesmaczne z jego ust. On myśli, że jest fajny. Nie chciałbym, żeby on czuł się zbyt ważny, że o nim mówię. Nie mam nic do Gikiewicza, ale to, w jaki sposób on dedukuje i obwieszcza je światu… Sam sobie robi krzywdę, nie wiedząc o tym. Gdyby mówił tak o mnie, mógłby dostać w tubę – zakończył.

Czytaj też:
Poważna kontuzja reprezentanta Polski. Czeka go operacja

Opracował:
Źródło: Foot Truck