Reprezentacja Algierii przystępowała do Pucharu Narodów Afryki z potężną liczbą meczów z rzędu bez porażki. Riyad Mahrez i spółka jednak źle weszli w turniej i do końca nie zdołali się w nim odnaleźć. Obrońcy tytułu z 2019 roku w swoim meczu ostatniej szansy nie odpuszczali, ale byli za słabi na dobrze spisujące się Wybrzeże Kości Słoniowej.
Pierwsza połowa postawiła Algierię pod ścianą
Algieria, która ostatnie mecze przegrała w 2018 roku, grała z Wybrzeżem Kości Słoniowej spotkanie o wszystko, ponieważ w dwóch poprzednich potyczkach zdobyła tylko jeden punkt. Niestety już po pierwszej połowie drużyna z Riyadem Mahrezem na czele przegrywała na boisku w Kamerunie 0:2, mimo że wykreowała sobie parę obiecujących sytuacji strzeleckich. W 22. minucie piłkę w siatce umieścił Franck Kessie. Drugą bramkę dla Słoni zaaplikował Ibrahim Sangare, który wykorzystał błąd w obronie Ramiza Zerrouki.
Algieria się nie poddawała
W drugiej połowie spotkania Algieria przypuściła zmasowany atak na bramkę przeciwnika, ale nie zaowocowało to spektakularnym powrotem. Gwóźdź do trumny wbił zawodnik Arsenalu Nicolas Pepe, który asystował przy pierwszym trafieniu. Chwilę później Riyad Mahrez miał szansę na zdobycie bramki na 1:3, ale nie zdołał zamienić na gola podyktowanego przez sędziego rzutu karnego. Honorowe trafienie wpadło w 73. minucie na konto Sofiane Bendebki.
Algieria ostatecznie zakończyła zmagania grupowe w Pucharze Narodów Afryki na ostatnim miejscu z dorobkiem zaledwie jednego punktu. Wyprzedziła ją nawet Sierra Leone, która po dwóch remisach i porażce uzbierała dwa oczka i zajęła trzecią pozycję w grupie za pierwszym Wybrzeżem Kości Słoniowej i drugą Gwineą Równikową.
Czytaj też:
Niewiarygodne sceny podczas Pucharu Narodów Afryki. Fatalny błąd bramkarza