Historię Gabrielli Howell przedstawiono w brytyjskim „The Mirror”, gdzie pojawił się wywiad z 22-latką. Pochodząca z londyńskiego Bromley kobieta osiem lat temu zaczęła trenować piłkę nożną, do czego pośrednio przyczyniło się jej rodzeństwo. – Mam trzech starszych braci, którzy grają w piłkę i ciągle chodziłam na ich treningi – wyjaśniła piłkarka.
Gabriella Howell mierzy się z hejtem
Jak przekazała 22-latka, podczas jednego z meczów organizowanych w szkole podszedł do niej trener drużyny dziewcząt, który zapytał, czy dołączyłaby by do jego zespołu, ponieważ brakuje w nim zawodniczek. Tak zaczęła się przygoda Howell z piłką, która szybko rozwinęła się w coś więcej niż gra dla szkolnej drużyny. Po pewnym czasie młoda zawodniczka zaczęła grać dla Crystal Palace, a po przeprowadzce do Carshalton przeszła do Sutton United FC, gdzie wywalczyła miejsce w pierwszej drużynie.
Chociaż Howell swoją klasę i umiejętności potwierdza regularnie na boisku, to w sieci musi mierzyć się z seksistowskimi komentarzami. Nie brakuje internautów sugerujących pod jej zdjęciami, że miejsce kobiet jest w kuchni, a nie na boisku. Jeden z komentujących mężczyzn stwierdził też, że zawodniczki do drużyn piłkarskich wybierane są „raczej ze względu na wygląd niż talent”. Tego typu opinie regularnie pojawiają się na społecznościowych profilach prowadzonych przez piłkarkę.
Według 22-latki użytkownicy mediów społecznościowych pozwalają sobie na seksistowskie komentarze, ponieważ ta dzieli się nie tylko zdjęciami z treningów, ale też ze swoje życia prywatnego. A piłkarka lubi prezentować różne stylizacje i nie stroni od mocnego makijażu. – Można łączyć jedno i drugie. Można grać w piłkę nożną i lubić nosić szpilki – przekonywała. Jak dodała, mimo seksistowskich komentarzy jest zdeterminowana, by zachęcać młode kobiety do gry w piłkę.
Czytaj też:
Uważana jest za jedną z najpiękniejszych piłkarek na świecie. 22-latka podbija media społecznościowe
Gabriella Howell – piłkarka grająca w Sutton United F.C.