Fatalny występ Polaka w Pucharze Włoch. Przez to jego drużyna nie zagra w finale

Fatalny występ Polaka w Pucharze Włoch. Przez to jego drużyna nie zagra w finale

Bartłomiej Drągowski, bramkarz Fiorentiny
Bartłomiej Drągowski, bramkarz Fiorentiny Źródło:Newspix.pl / Sportphoto24 / Franco Romano
Wieczorem 20 kwietnia odbył się półfinał Pucharu Włoch, a kluczową rolę odegrał w nim Bartłomiej Drągowski. Niestety w negatywnym sensie, ponieważ w dużej mierze przez jego błąd Fiorentina przegrała z Juventusem.

Wiadomo już, które drużyny wystąpią w finale Pucharu Włoch. Po tym jak Inter Mediolan zdemolował swojego lokalnego rywala, czyli AC Milan – było 3:0 dla pierwszej z wymienionych drużyn – przeszedł do ostatniego etapu zawodów, a wieczorem 20 kwietnia dołączył do niego Juventus. Swoje zwycięstwo odniósł w sporej mierze dzięki Bartłomiejowi Drągowskiemu.

Bartłomiej Drągowski zawinił przy pierwszym golu w meczu Juventus – Fiorentina

Zawodnicy Starej Damy prezentowali się lepiej od swoich przeciwników już od początku spotkania i wydawało się, że po dwóch kwadransach będą prowadzić. Wtedy jednak doskonałą sytuację zmarnował Dusan Vlahović. Co jednak nie udało się Serbowi, to wyszło jego koledze z drużyny.

Była 32. minuta, kiedy jeden z podopiecznych Massimiliano Allegriego posłał, zdawałoby się, niegroźne dośrodkowanie z lewego skrzydła. Centra Alvaro Moraty nie trafiła do adresata, ale polski golkiper też nie zdołał jej złapać. Co prawda Drągowski wyszedł do zagrywanej futbolówki, aczkolwiek minął się z nią w powietrzu. Po chwili Cristiano Biraghi nieudolnie wybił piłkę, ta trafiła do Federico Bernardeschiego, a on przelobował Biało-Czerwonego, ponieważ ten nie zdążył wrócić na linię bramkową.

Juventus zagrał w finale Pucharu Włoch

W dalszej części meczu nadal lepszy był Juventus, choć i Fiorentina stwarzała sobie pojedyncze okazje do strzelenia gola. Ten drugi padł jednak dopiero w ostatnich minutach meczu, kiedy Danilo wykorzystał sprytne podanie od Juana Cuadrado i znów pokonał Drągowskiego.

Krzysztof Piątek cały mecz spędził na ławce rezerwowych, podobnie jak Wojciech Szczęsny.

Czytaj też:
Raków Częstochowa odmienił losy spotkania! Pogoń Szczecin jest teraz w trudnej sytuacji

Źródło: WPROST.pl