Nowe sankcje dla reprezentacji Rosji. Sborna nie zagra w kolejnym wielkim turnieju

Nowe sankcje dla reprezentacji Rosji. Sborna nie zagra w kolejnym wielkim turnieju

Artiom Dziuba
Artiom Dziuba Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza / FotoPyK
Reprezentacja Rosji będzie musiała pozostać na marginesie europejskiego futbolu jeszcze przez dłuższy czas. Zgodnie z przewidywaniami Sbrona nie została dopuszczona do eliminacji Euro 2024, a tym samym samego turnieju.

Reprezentacja Rosji nie przystąpi do kwalifikacji najbliższych mistrzostw Europy. Impreza ta została zaplanowana na 2024 rok, lecz podopiecznych Walerija Karpina na niej nie zobaczymy. Decyzję w tej sprawie podjęty na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA.

Euro 2024 bez reprezentacji Rosji

Już wcześniej o takim scenariuszu pisał Andrij Pawełko, prezes ukraińskiego związku piłkarskiego. „Rosjanie po prostu nie mają się do czego przygotowywać. Zgodnie z prośbą, 9 października, federacja rosyjska nie pojawi się we Frankfurcie. Przynajmniej do 2024 roku Rosjanie nie będą mogli rywalizować w oficjalnych międzynarodowych rozgrywkach piłkarskich. Euro 2024 odbędzie się bez kraju-agresora! Chwała Ukrainie!” – napisał działacz na swoim profilu facebookowym.

Oznacza to, że Sborna nie będzie brana pod uwagę przy losowaniu grup eliminacyjnych zbliżających się mistrzostw Starego Kontynentu.

Jest to zatem swoiste przedłużenie kary, jaką na Rosję nałożono kilka miesięcy temu, gdy armia tego kraju rozpoczęła inwazję na Ukrainę na rozkaz Władimira Putina. Jeszcze pod koniec lutego FIFA i UEFA wykluczyły Sborną z międzynarodowej rywalizacji, podobnie zresztą jak poszczególne kluby rywalizujące w europejskich pucharach. W obecnym sezonie 2022/23 żadna drużyna z tego kraju nie występuje w Lidze Mistrzów, Lidze Europy czy Lidze Konferencji.

Jak powszechnie wiadomo, Euro 2024 zostanie zorganizowane w Niemczech. Miasta-gospodarze to: Monachium, Berlin, Hamburg, Frankfurt nad Menem, Kolonia, Dortmund, Gelsenkirchen, Duesseldorf, Lipsk i Stuttgart.

Czytaj też:
Szczere wyznanie Roberta Lewandowskiego. Słowa napastnika dają do myślenia

Źródło: Facebook / Andrij Pawełko