Jesteśmy jedyni w Europie. „Polska kocha ampfutbol”

Jesteśmy jedyni w Europie. „Polska kocha ampfutbol”

Reprezentacja Polski kobiet
Reprezentacja Polski kobiet Źródło: WPROST.pl / Norbert Amlicki
Jest ich garstka, ale mówi o nich cała Europa, głównie za sprawą UEFY, która doceniła inicjatywę Amp Futbol Polska dotyczącą stworzenia pierwszej kobiecej reprezentacji na starym kontynencie. – Polska kocha ampfutbol – przekonuje trener kadry Grzegorz Skrzeczek. Z kolei prezes federacji przyznaje, że się nie spodziewał, że wszystko potoczy się tak szybko.

W poniedziałek 29 maja w siedzibie PKN ORLEN w Warszawie odbyło się spotkanie prezesa koncernu Daniela Obajtka z kobiecą reprezentacją Polski w ampfutbolu, która jednocześnie jest pierwszą w Europie. – To jest bardzo dobra inicjatywa – przekonywał prezes zarządu.

– Jesteście pierwsze w Europie, czyli jesteście mistrzyniami Europy. Chce wam powiedzieć, że ten wynik daje wam dobrą pozycję startową – stwierdził prezes PKN ORLEN Daniel Obajtek.

Plan stworzenia kobiecej reprezentacji powstał podczas mistrzostw Europy

Inicjatorem założenia kobiecej reprezentacji w ampfutbolu był prezes Mateusz Widłak, który w późniejszej rozmowie dla „Wprost” przyznał, że losy tej dyscypliny w Polsce przecinają się z prezesem koncernu. Sponsorem głównym kobiecej reprezentacji Polski Energa, która obecnie należy do Grupy ORLEN. –To jest ciekawa historia, bo Energa była naszym pierwszym dużym sponsorem, którego pozyskaliśmy w 2018 roku. Umowę podpisywaliśmy wtedy z… panem Obajtkiem, który był wówczas prezesem Grupy – wspomniał prezes federacji.

– My wierzyliśmy w Ampfutbol i cieszę się, że wówczas Energa w nas uwierzyła. Później weszła do grupy ORLEN i znów spotykamy się z prezesem Obajtkiem i pewnie będziemy szli obranym kierunkiem. Cały czas rośniemy i myślę, że mamy świetną synergię, z której wszyscy są zadowoleni.

Kobieca reprezentacja ampfutbolowa jest pierwszą w Europie i liczy ponad rok. Inicjatorem jej założenia był prezes Amp Futbol Polska. Został on do tego namówiony podczas mistrzostw Europy 2021, które notabene były rozgrywane w Polsce. – Jednym z zaproszonych gości był Fred Sollers, który promuje kobiecy ampfutbol w Europie. Namawiał mnie wtedy, żeby taką reprezentację założyć w Polsce. Ja byłem pochłonięty mistrzostwami Europy, bo to była wielka impreza, a my byliśmy i nadal jesteśmy małą organizacją – powiedział Mateusz Widłak.

– Tak bardzo nas namawiał, że pojechał do zakładu protetycznego, gdzie znalazł pierwszą dziewczynę, która mogłaby tę dyscyplinę uprawiać. Za jego namową zrobiliśmy w przerwie jednego z meczów prezentację i ogłosiliśmy, że założymy drużynę kobiecą – podkreślił.

Inauguracja pierwszej takiej reprezentacji w Europie i... sceptycyzm

Faktycznie pierwsza w Europie reprezentacja kobiet w ampfutbolu została zainaugurowania w pierwszy weekend kwietnia 2022 roku. – Bardzo znacząca dla nas była data tego zgrupowania: 2 kwietnia, czyli rocznica śmierci Jana Pawła II – odprawa odbywała się między innymi o godzinie 21:37 – i 3 kwietnia, czyli dzień, w którym minęło równo 95 lat od rozegrania pierwszej kolejki polskiej ligi piłkarskiej – mówił przed rokiem koordynator sekcji pań Łukasz Matusik.

Zanim powstała kobieca reprezentacja zdarzało się, że panie trenowały w kadrach męskich. Jednym z przykładów jest bramkarka Biało-Czerwonych Anna Płodzik, która śmieje się, że jest weteranką, ale jedynie z powodu wieku. Piłka nożna od zawsze była częścią jej życia, bo jej tata był piłkarzem, oraz miała starszego brata, więc grała razem z nimi. – Z Ampfutbolem spotkałam się, kiedy powstawała męska reprezentacja. Po kilku próbach gry z mężczyznami musiałam odpuścić. Panowie są zdecydowanie silniejsi fizycznie, a ja jako bramkarz miałam zdecydowanie trudniejsze zadanie, by obronić ich strzały. Wracałam do domu cała poobijana. W pewnym momencie dałam sobie spokój z ampfutbolową piłką – opowiedziała.

– W momencie kiedy kobieca reprezentacja była w trakcie tworzenia, zadzwonił do mnie Łukasz Matusiak, który został przekierowany od prezesa Widłaka, bo ten pamiętał mnie jeszcze z czasów, kiedy grałam z mężczyznami. Nie zniechęciłam się do tego sportu i przyznałam, że chętnie spróbuje. Tak szczerze, to nie wierzyłam, że to może się udać. Teraz minął rok i jestem pozytywnie zaskoczona, że to się w taki sposób i tak szybko się rozwinęło oraz że mamy dziewczyny, które grają i trenują – podkreśliła.

UEFA doceniła trud włożony w utworzenie kobiecej reprezentacji ampfutbolowej

Sceptycznie nastawiony do tego pomysłu był również sam inicjator – prezes Mateusz Widłak, któremu dotychczas wydawało się, że znalezienie chętnych kobiet do gry w piłkę będzie trudne. – Sama gra mężczyzn w piłkę nożną bez nóg jest wyzwaniem. Jednak okazało się inaczej i tu podziękowania się należą trenerom, bo pasja trenera, koordynatora i pierwszych powołanych dziewczyn była tak duża, że szybko zawiązała się grupa. Patrząc na skalę światową, to ta inicjatywa idzie bardzo do przodu – podkreślił.

Ten trud dostrzegła nawet UEFA, która doceniła pierwszą w Europie kobiecą reprezentację w ampfutbolu. Polki otrzymały nagrodę Best Disability Initiative (Najlepsza inicjatywa osób z niepełnosprawnościami), którą mogły odebrać w szwajcarskim Nyonie.

– Miałem przyjemność pojechać tam z jedną z naszych reprezentantek. Łącznie było sześć nagród w tej kategorii, a my jako jedyni byliśmy taką małą organizacją, bo udział w wydarzeniu wzięli m.in. prezesi związków piłkarskich, czy Olympique Marsylia – zdradził w rozmowie „Wprost” szef federacji.

facebook

Grzegorz Skrzeczek: Polska kocha ampfutbol

To nie jedyna nagroda, jaką otrzymał polski ampfutbol. Pod koniec lutego 2023 Marcin Oleksy wygrał plebiscyt FIFA w kategorii „Gol roku im.Ferenca Puskasa” (FIFA Puskás Award) za bramkę w meczu Warty Poznań ze Stalą Rzeszów. – Ta nagroda to było coś gigantycznego dla naszego sportu nie tylko w Polsce, ale i na świecie – podkreśla Mateusz Widłak i dodaje, że pomaga to nawet we współpracach z federacjami piłkarskimi.

– Ampfutboliści od wielu lat marzyli, by być częścią piłkarskiego świata, a ta nagroda to umożliwiła. Sama nominacja dla nas wydawała się szczytem, a już zdobycie tej nagrody było dla nas szokiem. Zawsze powtarzałem, że wolę być nominowany w kategorii, która jest także dla piłkarzy, niż wygrać nagrodę przeznaczoną tylko w naszej kategorii – przyznaje.

Z kolei trener polskiej kadry ampfutbolistek Grzegorz Skrzeczek przyznał, że w Polsce jest duże zainteresowanie tą dyscypliną sportu, a nagroda dla Marcina Oleksego pozwoliła zyskać na popularności na świecie. – Polska kocha ampfutbol i to jest piękne. Patrząc na inne kraje widzimy różnicę, jak w Polsce bardzo dobrze działa – zaznacza szkoleniowiec.

Szef Amp Futbol Polska był na gali w Paryżu, gdzie swoją statuetkę odbierał Marcin Oleksy. – Po reakcji najważniejszych ludzi ze świata futbolu podczas wyświetlania nominowanych bramek, widziałem, że niektórzy po raz pierwszy w życiu zobaczyli, że jest coś takiego jak ampfutbol. Niektóre bramki zdobywały większe, czy mniejsze oklaski, ale przy bramce Marcina to było widać i zachwyt. Wtedy pierwszy raz pomyślałem, że możemy wygrać, a chwilę później stało się to prawdą, bo ogłoszono oficjalne wyniki – podkreślił Mateusz Widłak.

Pierwsze międzynarodowe zgrupowanie ampfutbolistek

Zdobycie prestiżowej nagrody od UEFY tylko jeszcze bardziej zmotywowało do działania federację. Pierwsza kobieca reprezentacja w ampfutbolu w Europie zorganizowała pierwsze takie wydarzenie na starym kontynencie, którym było międzynarodowe zgrupowanie ampfutbolistek.

– Zaprosiliśmy dziewczyny z różnych krajów. Pięć zawodniczek, które dotarły na to wydarzenie było pod dużym wrażeniem, tego, co tu zastały. Wróciły do siebie i robią to, o co nam chodziło, czyli próbują szukać kolejnych dziewczyn, by założyć swoją drużynę – opowiedział prezes Amp Futbol Polska.

– Fajnie jest być najlepszą drużyną w Europie, ale zależy nam jednak, żeby mieć z kim grać – podkreślił.

Co zrobić, by trafić do reprezentacji kobiet w ampfutbolu?

Do kobiecej reprezentacji Polski w ampfutbolu wystarczy się zgłosić.

Trener Grzegorz Skrzeczek podkreśla w rozmowie z „Wprost”, że każda osoba, która jest po jednostronnej amputacji kończyny górnej lub dolnej, albo z wadą wrodzoną jednostronną może trenować ampfutbol. – Trzeba tylko chcieć godnie reprezentować swój kraj i trzeba chcieć być każdego dnia coraz lepszym – dodaje szkoleniowiec.

facebook

Jak ma zacząć osoba, która chciałaby się poświęcić tej dyscyplinie sportu, ale np. jest z mniejszej miejscowości?

– Wystarczy zadzwonić pod numer kontaktowy, który jest podany na stronie internetowej. Tam te osoby zostaną dokładnie poinstruowane, co, jak, kiedy i gdzie robić. Zaprosimy również na w 100 proc. Bezpłatny trening. Noclegi, podróże i wyżywienie są sfinansowane. Wystarczą tylko chęci i można zacząć zdobywać świat – zapewnia Skrzeczek.

Jola Koteras, podobnie jak wcześniej Anna Płodzik opowiedziała „Wprost”, jak trafiła do kadry. – Bardzo dawno zaczęłam oglądać mecze męskiej drużyny. Sama jestem niepełnosprawna od 40 lat i dla mnie było szokiem, jak można tak biegać i grać – zdradziła.

– Około pół roku przed powstaniem naszej drużyny zbierałam autografy do książki „Jedną nogą w finale” i zaczepiłam pana Marka Dragosza (do niedawna pierwszy trener ampfutbolowej reprezentacji Polski – Red.), który zaproponował, żebym spróbowała. Zdziwiona zapytałam, czy mam być zawodnikiem, czy trenerem, bo do jednego i drugiego się nie nadaję. Z czasem zobaczyłam ogłoszenie, że szukają do reprezentacji kobiet i mimo że nie umiałam chodzić o kulach, bo nie korzystałam z nich od jakichś 30 lat, uznałam, że warto spróbować – powiedziała.

Zawodniczki i trener z ampfutbolem łączą codzienną pracę

Zgrupowania reprezentacji Polski kobiet w ampfutbolu są średnio raz w miesiącu i wiele zawodniczek, w tym trener łączą treningi w kadrze z kwestiami zawodowymi, czy też edukacyjnymi. Grzegorz Skrzeczek sam przyznaje, że wciąż trwa przy tej dyscyplinie raczej charytatywnie niż zarobkowo, mimo że pochłania to wiele czasu.

– Na przykład najbliższe siedem weekendów z rzędu mam zajętych. Pierwszy wolny weekend będzie miał w połowie lipca i będę musiał odrobić z rodziną ten czas – podkreśla.

Na co dzień szkoleniowiec jest fizjoterapeutą i protetykiem, czyli wykonuje protezy.

Jola Koteras, która również trenuje z reprezentacją pracuje zawodowo i jest technikiem farmaceutycznym. Jak sama przyznaje pracodawca jest wyrozumiały na kadrę i treningi, ale największym minusem jest to, że ma pracę w trybie zmianowym. – Kiedy mam popołudniową zmianę, czas na treningi mam wtedy, kiedy wszyscy są w pracy, nie treningów w różnych klubach, więc sama muszę sobie radzić, biegam z kulami, odwracam ławkę i trenuje podania, ustawiam pachołki do slalomu oraz biegam w protezie i jak mogę, to chodzę na crossfit – wymienia.

Jednak wciąż jest to za mało, bo – jak sama Jola Koteras przyznaje – potrzebuje typowo piłkarskiego treningu. – Ja i dwie inne kadrowiczki jesteśmy z Warszawy i rozglądamy się, by znaleźć klub, żebyśmy mogły razem poćwiczyć. Mimo że jesteśmy z jednego miasta, to trudno jest się zgrać – zaznacza.

Skąd zawodniczki czerpią motywację?

Mimo różnorakich problemów Jola Koteras i Anna Płodzik znajdują w sobie motywację, by mimo różnych przeszkód spełniać swoje marzenia. Obie ampfutbolistki nie mają kolejno nogi oraz ręki od dziecka. Skąd znajdują motywację do treningów?

– Nasz ampfutbol jest cudowną formą rehabilitacji, bo oprócz biegania za piłką wzmacniamy nasze ciało. Pomaga to nam sprawnie funkcjonować w życiu codziennym – przyznaje Anna Płodzik.

Z kolei Jola Koteras przyznaje, że zawsze była osobą zamkniętą, która przez 12 lat miała zwolnienie z wf. – Później, jak już uprawiałam sport, to tylko indywidualnie, a nie grupowo. Ciężko było mi wyjść na zewnątrz ze swoją niepełnosprawnością, mimo że miałam ją od dziecka. Może po 30 latach potrafiłam to zaakceptować i np. pobiegać w krótkich spodenkach. Pierwszy raz ściągnęłam protezę, by wyjść na boisko dopiero na tym spotkaniu kadry. Było o tyle łatwiej, że wiedziałam, że ludzie wokół mnie są tacy, jak ja. – podkreśla.

– Kiedy idę na trening na boisko, to też już na spokojnie mogę zdjąć protezę, mimo że dzieci z okolicznego przedszkola krzyczą, że „ta pani nie ma nogi”. Już mnie to nie rusza. Z drugiej strony jak mam wyjść z bloku bez protezy, to jeszcze mam opory. W tym sporcie jakoś sobie radzę, ale dołączyłam do tej kadry głównie dlatego, by pomóc samej sobie, a poza tym, by pokazać innym, że można. Jeśli ktoś zobaczy, że np. ja, czy ktoś inny może wyjść i zacząć coś robić, to może zmotywuje go, by samemu zacząć działać. Chodzi o to, żeby zachęcić ludzi nie tylko do sportu, ale również do pracy, czy wyjścia z domu. Ja zawsze byłam zamknięta, ale wiedziałam, że siedzenie w domu też mi nic nie da – dodaje.

Na pytanie, skąd czerpać motywację, skoro jest się jedyną w Europie drużyną i nie możecie – na razie – rozgrywać meczów, bo brakuje przeciwniczek, Płodzik odparła, iż wszystkie mają świadomość, że poza Europą jest kilkanaście drużyn, czy to z Afryki, czy Ameryki.

– W sieci możemy znaleźć nagrania z ich występów, więc to jest dodatkowa forma motywacji, bo choć jesteśmy pierwszą drużyną w Europie, to też możemy być pierwszą na świecie – zakończyła.

Czytaj też:
Polak wyróżniony na gali „FIFA The Best”. Ten gol pozwolił mu zdobyć nagrodę!
Czytaj też:
Ogromny sukces Polaków. Nasi ampfutboliści zdobyli medal w mistrzostwach Europy

Źródło: WPROST.pl