Nie tylko Polacy wracają do domu. Piękne zachowanie węgierskich kibiców

Nie tylko Polacy wracają do domu. Piękne zachowanie węgierskich kibiców

Szkoccy kibice
Szkoccy kibice Źródło: PAP/EPA / Anna Szilagyi
W niedzielę rozpoczęła się ostatnia kolejka fazy grupowej mistrzostw Europy. Powoli wszystko staje się jasne i już wiemy, że do Polski dołączyła inna reprezentacja, która wraca do domu. Raport Euro 2024.

Euro 2024 powoli wchodzi w decydującą fazę. Przed nami ostatnie kolejki fazy grupowej, które wyłonią reprezentacje, które zagrają dalej. Poza tym w Niemczech działo się jeszcze dużo. O najciekawszych wydarzeniach informujemy w raporcie Euro 2024.

Nie tylko Polska odpadła z Euro 2024

Niestety reprezentacja Polski jako pierwsza dowiedziała się, że nie ma szans na wyjście z grupy D na Euro 2024. Sytuacja stała się jasna po zremisowanym meczu Holandia – Francja. Niestety porażka 1:3 z Austrią praktycznie przekreśliła nasze szanse, a bezpośrednie starcie naszych rywali tylko przypieczętowało odpadnięcie z tej imprezy.

Następną drużyną, która jest pewna tego, że nie awansuje do fazy play-off na mistrzostwach Starego Kontynentu, jest Szkocja. Wyspiarze mierzyli się w niedzielę z reprezentacją Węgier. Wynik przez bardzo długi czas był sprawą otwartą, ale w 10 minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Kevin Csoboth. To spotkanie trwało tak długo ze względu na bardzo groźną sytuację z udziałem Barnabasa Vargi, który musiał opuścić murawę na noszach.

Po meczu bardzo ładnie zachowali się węgierscy kibice, którzy po zakończeniu spotkania krzyczeli do fanów rywali: „No Scotland, no party”.

twitter

To będzie czarny koń Euro 2024?

Na tych mistrzostwach Europy nic nie jest pewne, nawet zwycięstwo faworytów. Przekonali się o tym m.in. Belgowie, którzy przegrali 0:1 ze Słowacją. Przed takimi turniejami eksperci dyskutują nt. "czarnego konia" tych mistrzostw. Wielu dziennikarzy w Polsce uważa, że nasi grupowi rywale, czyli Austriacy mogą być w tym gronie.

twitter

Na samej imprezie wyklarowała się inna drużyna, która zaskoczyła wielu ekspertów. Mowa tu o Szwajcarach. Helweci w pierwszej kolejce dość niespodziewanie pokonali faworyzowanych Węgrów 3:1. W drugiej serii spotkań tylko zremisowali ze Szkotami 1:1. Taki sam wynik skończył się w spotkaniu z gospodarzami tej imprezy, czyli Niemcami.

Szwajcary bardzo długo prowadzili w tym spotkaniu za sprawą Dana Ndoye. Ostatecznie Niemców w doliczonym czasie gry uratował Niclas Fulkrug, który wykorzystał swoje warunki fizyczne i skierował głową piłkę prosto do bramki. Gdyby nie to trafienie, Niemcy skończyliby na drugim miejscu w grupie. Na trzeciej pozycji uplasowali się Węgrzy, którzy pokonali Szkotów.

twitterCzytaj też:
Tysiące euro dla Szymona Marciniaka. Tyle zarabia sędzia na Euro 2024
Czytaj też:
Duża zmiana przed meczem z Francją. Probierz zdradził kogo zdejmie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl