Na Euro 2024 nie wyróżnia się żaden strzelec. Walka o miano najskuteczniejszego piłkarza turnieju jest niczym wyścig żółwi. Dlatego wielu kibiców z uśmiechem na twarzy mówi, że królem strzelców jest „Own goal”, co w tłumaczeniu na język polski jest oczywiście golem samobójczym.
Mert Muldur zapewnił „jubileusz”
Spotkanie Holandii z Turcją kończyło fazę ćwierćfinałową Euro 2024. Trafienie Oranje na 2:1 początkowo zostało przyznane Cody'emu Gakpo. Holender walczył o piłkę w polu karnym i wydawało się, że to on jako ostatni dotknął piłkę. UEFA po analizie sytuacji uznała jednak, że był to gol samobójczy, który zapisano Mertowi Muldurowi.
To oznacza, że na turnieju padło już dziesięć bramek samobójczych, a więc do rekordu z poprzednich mistrzostw Europy brakuje już tylko jednego takiego trafienia. Jak podał Rafał Rostkowski, były sędzia i ekspert TVP Sport, w omawianej akcji mógł zostać podyktowany nawet rzut karny.
„Gakpo próbował zagrać piłkę – nie udało mu się to z powodu podstawienia nogi przez Muldura. W takich okolicznościach doszło do zderzenia nóg. Gdyby nie padł gol, tę sytuację można byłoby rozpatrywać jako potencjalny faul na rzut karny” – czytamy na portalu sport.tvp.pl.
Trzy mecze do końca Euro 2024
Nie można wykluczyć, że rekord goli samobójczych zostanie wyrównany albo pobity, bo do końca turnieju w Niemczech pozostały jeszcze trzy spotkania. Tymczasem Francuzi mają tendencję do wygrywania pojedynków po bramkach samobójczych. Trójkolorowi w półfinale zmierzą się z reprezentacją Hiszpanii, która prezentuje na mistrzostwach Europy zdecydowanie najlepszy futbol.
Ten mecz odbędzie się w wtorek, 9 lipca (godz. 21:00). Dzień później o tej samej godzinie Anglia zagra z Holandią. Zwycięzcy półfinałów spotkają się w rywalizacji o tytuł. To starcie zostało zaplanowane na niedzielę, 14 lipca (godz. 21:00).
Czytaj też:
Cztery drużyny w walce o mistrzostwo Europy. Jest możliwy „obrzydliwy” finałCzytaj też:
Jaki ojciec, taki syn. Niezwykła historia bohatera meczu Hiszpania – Niemcy