Podczas spotkania Olympique Marsylia z Montpellier, które goście wygrali 2:0, doszło do niecodziennego incydentu. Andre Ayew, który doznał urazu głowy, pomimo opatrzenia rany musiał zejść z boiska, ponieważ zabrakło dla niego czystych koszulek.
Reprezentant Ghany doznał urazu w pierwszej połowie. Lekarze opatrzyli ranę i zezwoli na dalszą grę Ayew. Jego koszulka była jednak zakrwawiona, więc piłkarz musiał ją zmienić. W drugiej połowie rana się otworzyła i znów poplamiła koszulkę zawodnika z Marsylii. Problem polegał na tym, że tym razem Ayew nie miał na co wymienić zakrwawionego trykotu – zabrakło dla niego kolejnej zapasowej koszulki.
Ayew chciał pożyczyć koszulkę od którego z zawodników rezerwowych, jednakże zgodnie z przepisami piłkarz musi dokończyć mecz z tym numerem na plecach, z którym zaczął. Wściekły trener Olympique Marsylia nie miał wyjścia i musiał zdjąć z boiska Ayew, wprowadzając w jego miejsce innego zawodnika.
sportfan.pl
Ayew chciał pożyczyć koszulkę od którego z zawodników rezerwowych, jednakże zgodnie z przepisami piłkarz musi dokończyć mecz z tym numerem na plecach, z którym zaczął. Wściekły trener Olympique Marsylia nie miał wyjścia i musiał zdjąć z boiska Ayew, wprowadzając w jego miejsce innego zawodnika.
sportfan.pl