Legia Warszawa pokonała Metalist Charków 2:1 w czwartym meczu fazy grupowej Ligi Europy. Dzięki zwycięstwu mistrzowie Polski zapewnili sobie awans do fazy pucharowej rozgrywek. Było to możliwe dzięki remisowi Lokeren z Trabzonsporem.
"Wojskowi" rozpoczęli mecz z animuszem i dobrze rozgrywali swoje akcje, ale prowadzenie objął Metalist po cudownym golu Kobina z 22. minuty. Jaja zagrał płasko z rzutu rożnego, Saganowski źle wybił piłkę, Torsiglieri wbił ją w pole karne z powrotem... piętką. Zrobił to niedokładnie, ale wysoko lecącą piłkę wykorzystał Kobin i uderzył przewrotką! Kuciak nie miał szans.
Mistrzowie Polski odpowiedzieli już siedem minut później - także po rzucie rożnym. Bramkarz gości źle obliczył tor lotu piłki, a zamykający akcję Saganowski uderzył głową po rękawicach golkipera wprost do siatki.
W 34. minucie Legioniści powinni byli objąć prowadzenie. Kucharczyk wyszedł na czystą pozycję, a Broź obsłużył go podaniem, które przeszyło całą obronę Metalista. "Kucharz" był sam na sam z golkiperem, ale chyba myślał, że nikt go nie goni, ponieważ... dał się dogonić i stracił futbolówkę.
Po zmianie stron pomimo obiecującego początku Legioniści dali się zamknąć we własnym polu karnym. Skórę mistrzom Polski ratował jednak dobrze dysponowany Kuciak. Metalist atakował, ale bramkę na wagę zwycięstwa zdobyła Legia w 84. minucie po doskonałej kontrze. Duda podał do Sa i ruszył w pole karne rywali, a Portugalczyk obsłużył go idealnym podaniem w tempo. Duda wpadł w pole karne i uderzył obok bezradnego bramkarza.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Ponieważ swój mecz zremisował Lokeren z Trabzonsporem, mistrzowie Polski mogą się cieszyć z awansu już po czterech kolejkach fazy grupowej Ligi Europy.
Wprost.pl
Mistrzowie Polski odpowiedzieli już siedem minut później - także po rzucie rożnym. Bramkarz gości źle obliczył tor lotu piłki, a zamykający akcję Saganowski uderzył głową po rękawicach golkipera wprost do siatki.
W 34. minucie Legioniści powinni byli objąć prowadzenie. Kucharczyk wyszedł na czystą pozycję, a Broź obsłużył go podaniem, które przeszyło całą obronę Metalista. "Kucharz" był sam na sam z golkiperem, ale chyba myślał, że nikt go nie goni, ponieważ... dał się dogonić i stracił futbolówkę.
Po zmianie stron pomimo obiecującego początku Legioniści dali się zamknąć we własnym polu karnym. Skórę mistrzom Polski ratował jednak dobrze dysponowany Kuciak. Metalist atakował, ale bramkę na wagę zwycięstwa zdobyła Legia w 84. minucie po doskonałej kontrze. Duda podał do Sa i ruszył w pole karne rywali, a Portugalczyk obsłużył go idealnym podaniem w tempo. Duda wpadł w pole karne i uderzył obok bezradnego bramkarza.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Ponieważ swój mecz zremisował Lokeren z Trabzonsporem, mistrzowie Polski mogą się cieszyć z awansu już po czterech kolejkach fazy grupowej Ligi Europy.
Wprost.pl