- Gdyby decydowały tylko względy finansowe, pewnie by mnie już w Warszawie nie było. Ale Legia znaczy dla mnie coś więcej - powiedział w rozmowie ze Sport.pl Miroslav Radović.
Niektórzy nazywają go "królem podwórka", inni mówią, że będzie jedną z niewielu legend warszawskiej Legii. W barwach stołecznego klubu Radović przez osiem lat zdobył dwa mistrzostwa Polski, cztery Puchary Polski i Superpuchar. Dwukrotnie awansował także do 1/16 finału Ligi Europy.
W rozmowie ze Sport.pl Serb przyznał, że w Warszawie czuje się świetnie i chce tu zakończyć karierę. M.in. dlatego odrzucił kilka lat temu propozycję transferu do AS Monaco. - Wiadomo, że pewnie dostałbym tam ze trzy razy wyższą pensję niż w Legii. Wiadomo też, że Monte Carlo to fajne miejsce do życia. Ale mówi się trudno. Pieniądze nie są najważniejsze w życiu. Najważniejsze jest, by nikt nie mógł o tobie powiedzieć, że jesteś złym człowiekiem. Zostałem w Legii, bo czuję się w niej dobrze - wyjaśnił "Rado".
- Wiele razy powtarzałem, że gdyby decydowały tylko względy finansowe, to pewnie by mnie już w Warszawie nie było. Kibice mnie zaakceptowali, wspierali, i to też ich zasługa, że jestem w Legii tyle lat - dodał Serb.
Sport.pl
W rozmowie ze Sport.pl Serb przyznał, że w Warszawie czuje się świetnie i chce tu zakończyć karierę. M.in. dlatego odrzucił kilka lat temu propozycję transferu do AS Monaco. - Wiadomo, że pewnie dostałbym tam ze trzy razy wyższą pensję niż w Legii. Wiadomo też, że Monte Carlo to fajne miejsce do życia. Ale mówi się trudno. Pieniądze nie są najważniejsze w życiu. Najważniejsze jest, by nikt nie mógł o tobie powiedzieć, że jesteś złym człowiekiem. Zostałem w Legii, bo czuję się w niej dobrze - wyjaśnił "Rado".
- Wiele razy powtarzałem, że gdyby decydowały tylko względy finansowe, to pewnie by mnie już w Warszawie nie było. Kibice mnie zaakceptowali, wspierali, i to też ich zasługa, że jestem w Legii tyle lat - dodał Serb.
Sport.pl