Sebastian Mila w końcu spotkał się ze swoim sobowtórem. Reprezentant Polski, często porównywany do Waldusia ze "Świata według Kiepskich", wystąpił gościnnie w serialu komediowym Polsatu.
Były zawodnik Śląska Wrocław, a obecnie gwiazdor Lechii Gdańsk, wystąpił gościnnie w odcinku, który zostanie wyemitowany w Prima Aprilis, czyli pierwszego kwietnia.
Na planie oczywiście spotkał się ze swoim sobowtórem, czyli Waldusiem granym przez Bartosza Żukowskiego.
- Łatwiej było strzelić gola Niemcom, niż zagrać w serialu - skomentował pracę na planie dla portalu laczynaspilka.pl Mila. Pracę pomocnika przed kamerami skomentowała także grająca Halinkę Kiepską Marzena Kipiel-Sztuka. - Było mi Sebastiana bardzo szkoda, ponieważ początkowo aż się trząsł ze strachu. Powtarzałyśmy mu wtedy z Anną Ilczuk, serialową Jolantą Kiepską, żoną Waldusia: „Stary, Ty się niczym nie przejmuj, to w ogóle jaja są. Jeśli zapomnisz jakiegoś zdania, wyrazu, nic się nie stanie. Idź dalej, baw się, improwizuj. To tylko wygłupy są!” - powiedziała.
laczynaspilka.pl
Na planie oczywiście spotkał się ze swoim sobowtórem, czyli Waldusiem granym przez Bartosza Żukowskiego.
- Łatwiej było strzelić gola Niemcom, niż zagrać w serialu - skomentował pracę na planie dla portalu laczynaspilka.pl Mila. Pracę pomocnika przed kamerami skomentowała także grająca Halinkę Kiepską Marzena Kipiel-Sztuka. - Było mi Sebastiana bardzo szkoda, ponieważ początkowo aż się trząsł ze strachu. Powtarzałyśmy mu wtedy z Anną Ilczuk, serialową Jolantą Kiepską, żoną Waldusia: „Stary, Ty się niczym nie przejmuj, to w ogóle jaja są. Jeśli zapomnisz jakiegoś zdania, wyrazu, nic się nie stanie. Idź dalej, baw się, improwizuj. To tylko wygłupy są!” - powiedziała.
laczynaspilka.pl