Remis Bayernu z Moenchengladbach na otwarcie Bundesligi. Robert Lewandowski z bramką

Remis Bayernu z Moenchengladbach na otwarcie Bundesligi. Robert Lewandowski z bramką

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Bayern Monachium rozegrał pierwsze spotkanie sezonu 2021/2022 na wyjeździe przeciwko Borussii Moenchengladbach. Mecz zakończył się remisem, ale w końcówce potyczki nie obyło się bez emocji i kontrowersji.

Bayern Monachium w sezonie 2020/2021 na każdy mecz Bundesligi będzie jeździł w roli faworyta. Nikt jednak nie złoży przed mistrzami Niemiec broni, co potwierdziło się w meczu z Borussią Moenchengladbach, w którym i spółka musieli się mocno namęczyć, by nie przegrać inauguracyjnego meczu kampanii 2021/22.

Na ratunek Robert Lewandowski

W ciągu pierwszych 10 minut spotkania lepiej prezentowali się zawodnicy Borussii. Na zwieńczenie „okresu panowania”, podopieczni Adiego Huttera wyszli na prowadzenie. Autorem premierowego trafienia w sezonie 2021/22 był Alassane Plea. Z czasem na boisku zaczął dominować Bayern, ale na szczególną uwagę zasługuje wybitna postawa Yanna Sommera, który wybronił dzięki wspaniałemu refleksowi kilka niebezpiecznych strzałów, w tym dwie próby Lewandowskiego. Szwajcar skapitulował dopiero przy trzeciej próbie Polaka w 42. minucie. Z rzutu rożnego zagrał Joshua Kimmich. Kapitan reprezentacji Polski świetnie odnalazł się w polu karnym i wyrównał stan spotkania.

Nerwy w końcówce spotkania

W drugiej połowie nadal świetnie w bramce prezentował się Sommer, który ponownie zniweczył nadzieje Lewandowskiego na powiększenie dorobku bramkowego Bayernu. Jednak nie tylko golkiper Borussii był zmuszony do interwencji. Lars Stindl oddał wspaniały strzał po ziemi, co było dużym testem dla Manuela Neuera. Ten stanął na wysokości zadania, wyciągnął się jak struna i wybił piłkę na aut ręką.

W ostatnich 10 minutach spotkania nie brakowało emocji. Najpierw sędzia rozważał przy pomocy technologii VAR podyktowanie rzutu karnego dla Borussii, a w drugiej sytuacji, gdy Upamecano przewrócił zawodnika z Moenchengladbach w polu karnym i sytuacja była bardziej oczywista, arbiter bez zawahania się stwierdził, że „11” nie będzie. Julian Nagelsmann w swoim oficjalnym debiucie w Bayernie musiał zadowolić się ostatecznie remisem 1:1.

Czytaj też:
UEFA doceniła Lewandowskiego. Polak nominowany do międzynarodowej nagrody