Koncertowa gra Borussii Dortmund. Haaland błysnął formą

Koncertowa gra Borussii Dortmund. Haaland błysnął formą

Erling Haaland i Jude Bellingham
Erling Haaland i Jude Bellingham Źródło: Newspix.pl / EXPA
Borussia Dortmund rozbiła Eintracht Frankfurt w meczu pierwszej kolejki Bundesligi. Gole dla gospodarzy zdobywali Marco Reus, Thorgan Hazard, Erling Haaland i Giovanni Reyna. Goście wprawdzie odpowiedzieli dwoma bramkami, ale i tak stanowili tło dla świetnie dysponowanych piłkarzy Borussii.

Mecz Borussi Dortmund z Eintrachtem Frankfurt był jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań pierwszej kolejki Bundesligi. O punkty walczyły bowiem kolejno trzecia i piąta ekipa poprzedniego sezonu.

Cztery bramki do przerwy

Emocji nie brakowało już w pierwszej połowie, a premierową bramkę oglądaliśmy w 23. minucie. Na listę strzelców wpisał się wówczas Marco Reus, któremu asystował Erling Haaland. Cztery minuty później po raz kolejny strzelał piłkarz Borussii, ale tym razem... do własnej bramki. Felix Passlack tak niefortunnie wybijał piłkę przy kontrataku rywali, że wpakował ją do własnej siatki.

Podopieczni Marco Rose mimo utraty bramki nie zrezygnowali z dyktowania tempa gry. W 32. minucie to przyniosło efekt. Erling Haaland obsłużył podaniem Thorgana Hazarda, ten uderzył z ostrego kąta, umieszczając piłkę w siatce. Dwie minuty później było już 3:1 dla gospodarzy. Gregor Kobel posłał długą piłkę, Reus przedłużył podanie, a do futbolówki dopadł Haaland. Norweg był górą w pojedynku jeden na jeden z bramkarzem i wpisał się na listę strzelców. Wynik 3:1 nie zmienił się do przerwy.

Zmiany nie przyniosły efektu

W przerwie Oliver Glasner zdecydował się na potrójną zmianę, co miało pomóc Eintrachtowi w nadrabianiu strat. Goście pierwszą dobrą sytuację wypracowali sobie w 47. minucie, ale Kobel przytomnie obronił strzał głową w wykonaniu Rafaela Borre. Ataki rywali nie robiły jednak wrażenia na piłkarzach Borussii, którzy w 58. minucie podwyższyli prowadzenie. Asystą po raz kolejny popisał się Haaland, a bramkę zdobył Giovanni Reyna.

Haaland, który zapewne będzie głównym rywalem Roberta Lewandowskiego w walce o tytuł króla strzelców, jest najwyraźniej świetnie przygotowany do sezonu. Norweg w 70. minucie umieścił piłkę w siatce, a sędzia po weryfikacji VAR uznał, że była to prawidłowo zdobyta bramka.

W 86. minucie goście odpowiedzieli trafieniem honorowym. Ragnar Ache centrował z narożnika w pole karne, do piłki dopadł Jens Petter Hauge i z bliskiej odległości wpakował ją do siatki. Mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla Borussii, która w pierwszej kolejce Bundesligi wypadła o wiele lepiej, niż Bayern Monachium.

Czytaj też:
Rozpędzona Chelsea nie dała szans rywalom. Trzy punkty zostają na Stamford Bridge