Problemy zdrowotne piłkarza Bayernu Monachium. Na boisko wyjdzie dopiero w przyszłym roku

Problemy zdrowotne piłkarza Bayernu Monachium. Na boisko wyjdzie dopiero w przyszłym roku

Joshua Kimmich
Joshua Kimmich Źródło: Newspix.pl / EXPA
Wielu zawodników odnotowało podczas bieżącego sezonu przymusową przerwę, spowodowaną zakażeniem koronawirusem. Jednym z pechowców jest Joshua Kimmich, który otwarcie przyznaje, że nie ma zamiaru się szczepić. Mimo przejścia choroby czeka go dłuższa przerwa w grze.

Bayern Monachium kolejny sezon z rzędu imponuje formą. Podopieczni Juliana Nagelsmanna wygrali ostatnio spotkanie z Borussią Dortmund, czym zwiększyli sobie przewagę nad drugim miejscem w tabeli. Sprawa mistrzostwa nie jest oczywiście przesądzona, ale patrząc na dyspozycję poszczególnych zawodników bawarskiego klubu, ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której mistrz Niemiec nie broni tytułu.

Jest jednak piłkarz, którego dobra dyspozycja jest ostatnimi czasy mocno naruszona. Chodzi o Joshuę Kimmicha, który przeszedł koronawirusa i teraz walczy o powrót do pełnej formy. W dążeniu do tego celu przeszkadzają mu powikłania pochorobowe.

Bayern Monachium. Josuha Kimmich wróci dopiero w nowym roku

Około dwa tygodnie temu Bayern Monachium poinformował w klubowym komunikacie, że Josuha Kimmich znalazł się w grupie niezaszczepionych piłkarzy. Teraz po przebyciu kwarantanny i przejściu wielu badań Niemiec dowiedział się, że w wyniku choroby doszło do zmian w jego płucach. Następstwa zakażenia wydłużą więc powrót piłkarza na murawę. Obecne dolegliwości nie są na szczęście na tyle poważne, by zagrozić jego zdrowiu. W składzie drużyny Nagelsmanna zobaczymy Kimmicha najwcześniej w styczniu.

– Cieszę się, że moja kwarantanna dobiegła końca. Czuję się bardzo dobrze, ale nie jestem jeszcze w stanie trenować na 100 proc. – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubu Niemiec. – Przejdę odpowiednią rehabilitację i nie mogę się doczekać powrotu w styczniu – dodał jeszcze piłkarz. Zawodnika ominą na pewno trzy spotkania – z Mainz, Stuttgartem i Wolfsburgiem.

Czytaj też:
Roman Kosecki ostro o Legii Warszawa. „Dla mnie to jest absurd”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl