Bayern Monachium strzelał, ale Lewandowski nie. Pewne zwycięstwo mistrzów Niemiec

Bayern Monachium strzelał, ale Lewandowski nie. Pewne zwycięstwo mistrzów Niemiec

Piłkarze Bayernu Monachium
Piłkarze Bayernu Monachium Źródło:Newspix.pl / FIRO
Bayern Monachium w wyjazdowym meczu 20. kolejki Bundesligi przeciwko Herthcie Berlin nie miał problemów w osiągnięciu korzystnego wyniku. Gospodarze nie mogli pochwalić się absolutnie żadnymi argumentami, a „monachijska maszyna” parła do przodu nie patrząc na przeciwników.

Bayern Monachium przystępował do meczu z Herthą Berlin w roli bezapelacyjnego faworyta. Podopieczni Juliana Nagelsmanna potwierdzili swoją dominację i w zdecydowany sposób wygrali spotkanie wyjazdowe w stolicy Niemiec. Swojego gola nie zdobył niestety Robert Lewandowski, ale wiadomo, że z perspektywy każdego zawodnika monachijczyków liczy się sukces drużyny.

Pierwsza połowa na korzyść Bayernu Monachium

Gdyby się uprzeć, pierwszą połowę spotkania można by rozegrać tylko na jednej części boiska, ponieważ Bayern Monachium praktycznie bez przerwy atakował swoich przeciwników. Obrona Herthy Berlin pękła po raz pierwszy w drugiej minucie, ale okazało się, że bramka była zdobyta nieprawidłowo (pozycja spalona). Co się odwlecze to nie uciecze - strzelec nieuznanego gola 23 minuty później dał swojej drużynie prowadzenie. Corentin Tolisso wykorzystał dobre dośrodkowanie Kingsleya Comana i strzelił głową. Na przerwę Bayern schodził z dwubramkowym prowadzeniem, ponieważ po rzucie wolnym gola zdobył Thomas Mueller.

Po przerwie padło jeszcze więcej bramek

Po przerwie Bayern nie odpuścił i zdobył jeszcze dwie bramki. Gola na 3:0 zdobył Leroy Sane w 75. minucie, a cztery minuty później ze swojej bramki cieszył się Serge Gnabry, który z ostrego kąta po ziemi pokonał bramkarza. Gdyby piłka nie zmierzała w światło bramki, szansę na przecięcie uderzenia miałby Robert Lewandowski, który ostatecznie nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:4, ponieważ duży błąd w rozegraniu Dayota Upamecano wykorzystał Jurgen Ekkelenkamp, zdobywając dla Herthy bramkę honorową.

Czytaj też:
Real Madryt znowu męczył się z Elche. Tym razem Królewscy nie zdołali wygrać

Opracował:
Źródło: WPROST.pl