Cezary Kulesza długo trzymał kibiców i media w niepewności, lecz w końcu zdecydował się odkryć karty – zamierza ubiegać się o stanowisko prezesa PZPN-u, co potwierdził w rozmowie z Wprost.pl. Dotychczas pełnił funkcję wiceprezesa, będąc jednym z najbardziej zaufanych ludzi Zbigniewa Bońka. Podobnie zresztą jak Marek Koźmiński, z którym były prezes Jagiellonii Białystok stanie w szranki o najważniejsze stanowisko w polskiej piłce.
Kulesza nie będzie prowadził Jagiellonii Białystok
Przeciętny kibic może kojarzyć Kuleszę głównie z Jagiellonii Białystok, z którą związany był aż 13 lat, najpierw jako doradca ds. sportowych oraz prokurent. Na stanowisko prezesa udało mu się wspiąć już dwa lata później. W styczniu 2010 roku zastąpił w tej roli Ireneusza Trębińskiego.
Teraz działacz będzie musiał zrezygnować z prowadzenia Dumy Podlasia. – Kiedyś trzeba pępowinę odciąć. Klub jest stabilny finansowo, a młodzi piłkarze szkolą się w niedawno wybudowanej akademii. Zostawiam Jagiellonię w bardzo dobrej kondycji – mówi w wywiadzie dla Wprost.pl. Spekuluje się, że jego miejsce zajmie Agnieszka Syczewska, obecna wiceprezes zarządu Jagiellonii.
Mimo iż w ostatnim czasie narastała krytyka wobec Kuleszy, choćby w związku z wieloma nietrafionymi transferami piłkarzy i trenerów, to nie ulega wątpliwości, że właśnie za jego kadencji drużyna ta osiągała najlepsze wyniki w swojej historii. – Marzeniem każdego prezesa jest zdobycie mistrzostwa Polski, byliśmy tego bardzo bliscy. Dwa razy wywalczyliśmy wicemistrzostwo (...) Zdobyliśmy Puchar Polski i Superpuchar. Graliśmy w europejskich pucharach – wylicza.
Lokalny patriota piłkarski
Kulesza to człowiek bardzo związany z Podlasiem. Urodził się w Białymstoku i w nim oraz jego okolicach spędził większość swej zawodniczej kariery. O wielką piłkę jednak tylko się otarł. W latach 1988-1990 Jagiellonia występowała w Ekstraklasie (wówczas I lidze) i właśnie w tym okresie Kulesza rozegrał kilkanaście meczów na najwyższym polskim szczeblu rozgrywkowym.
Poza tym Kulesza występował głównie w zespole rezerw Pszczół oraz w kilku klubach z Podlasia z niższych szczebli. W CV ma także Olimpię Zambrów, Mławiankę Mława, MZKS Wasilków czy Spuraślankę Supraśl. W 1991 roku zaliczył też krótki epizod w belgijskim RFC Aubel. Karierę zakończył pięć lat później.
Kulesza jako potentat w branży Disco Polo
Kulesza przez lata udzielał się nie tylko w futbolu, ale również w wielu innych branżach. Inwestował między innymi w nieruchomości oraz hotele. Najważniejszym biznesem działacza jest jednak branża muzyczna. Od 1994 roku prowadzi wytwórnię muzyczną „Green Star”, wydającą głównie muzykę Disco Polo. To dzięki niej wypromował się choćby zespół Boys, a na szerokie wody wypłynął Zenek Martyniuk.
Jako że muzyka tego typu najlepiej przyjmuje się na weselach, nawet te Kulesza potrafił wykorzystać na korzyść swoją i klubu – zatrudnienie Tomasza Hajty jako trenera Jagiellonii sfinalizował na ślubie Kamila Grosickiego. Czas pokaże, czy równie skuteczny i przedsiębiorczy będzie jako kandydat oraz ewentualny prezes PZPN.
Czytaj też:
Cezary Kulesza dla „Wprost”: Startuję na prezesa PZPN. Wierzę, że Boniek dotrzyma słowa