Wisła Kraków wciąż nie znajduje się w komfortowej sytuacji finansowej. Między innymi w związku z tym fani tego zespołu muszą liczyć się z możliwym odejściem niektórych gwiazd drużyny już tej zimy. Oficjalnie poinformowali o tym klubowi działacze.
Yaw Yeboah może odejść z Wisły Kraków
– Zdajemy sobie sprawę, gdzie kontekście sportowym i finansowym znajduje się Wisła, nawet w porównaniu do innych klubów Ekstraklasy. Nie jesteśmy na samej górze, do niektórych klubów jeszcze wiele nam brakuje. Dążymy jednak do tego, by zbudować taką kadrę, w której będziemy dokonywali tylko kosmetycznych zmian – powiedział Tomasz Pasieczny na łamach portalu interia.pl.
Mimo tego wątpliwe jest, aby Wisła była w stanie zatrzymać na dłużej na przykład Yawa Yeboaha. – Jesteśmy otwarci na wszelkie opcje, bo jak przyjdzie dobra oferta dla naszego zawodnika, to siadamy do stołu i rozmawiamy – stwierdził Dawid Błaszczykowski, prezes Białej Gwiazdy. Odejście Ghańczyka byłoby dla podopiecznych Adriana Guli wielką stratą, ponieważ w tym sezonie był jednym z najlepszych zawodników Wisły.
Felicio Brown Forbes łakomym kąskiem
Ponadto spekuluje się, że z krakowskiej ekipy odejdzie także Felicio Brown Forbes. Kostarykanin już od dłuższego czasu przymierzany jest do zagranicznego transferu w jakimś egzotycznym kierunku. Latem jeszcze nie udało się go sprzedać, lecz to ma się zmienić niebawem. Mimo że w bieżącym sezonie napastnik nie imponuje wysoką formą (dwa gole w dziesięciu ligowych meczach), wciąż jest bardzo ceniony na międzynarodowym rynku.
Okazuje się, że ewentualne wzmocnienia również są uzależnione od tego, czy Biała Gwiazda sprzeda kogoś zimą za konkretne pieniądze. – Mamy pewien plan, ale nie będziemy ukrywali, że jego część jest zależna od tego, czy ktoś od nas odejdzie – dodał Pasieczny. Kierownictwo klubu było ostatnio krytykowane, że za często sięga po graczy zza naszej południowych granic. – ci obcokrajowcy są po prostu tańsi o około 20, a czasem nawet 40 procent – wyznał.
Czytaj też:
Grosicki nie może pogodzić się z decyzją Sousy. „Czułem ból, nie mogłem oglądać meczów Polaków”