Od dłuższego czasu dużo mówi się o tym, że Legia Warszawa już szuka potencjalnego następcy Marka Gołębiewskiego. Szkoleniowiec, który pod koniec października zastąpił Czesława Michniewicza, nie potrafił wydźwignąć drużyny z kryzysu. Dostał na to deadline do Bożego Narodzenia, ale niewiele wskazuje na to, że ta sztuka mu się uda.
Ekstraklasa. Legia Warszawa chce zatrudnić Marka Papszuna
W związku z tym już teraz sternicy klubu ze stolicy Polski rozpoczęli poszukiwania szkoleniowca, który mógłby zastąpić tego obecnego. Początkowo wspominano, że Mioduski będzie szukał nowego trenera na Bałkanach, ale szybko zmienił zdanie. Numerem jeden na jego liście życzeń stał się Marek Papszun, który najwcześniej mógłby przejąć Wojskowych w styczniu 2022 roku. Wydaje się, że na taki scenariusz nie zgodzi się z kolei Michał Świerczewski, właściciel Rakowa Częstochowa, gdzie obecnie pracuje Papszun.
– Mogę potwierdzić, że chcemy się porozumieć z tym szkoleniowcem i jego sztabem. Jeśli nie będzie możliwe zatrudnienie go zimą, to jesteśmy gotowi poczekać do końca sezonu. Uważam, że Marek Papszun przy odpowiednich warunkach do pracy, które w Legii są, jest obecnie najlepszym kandydatem, by rozwinąć nasz zespół w najbliższych latach. Mam przekonanie, że charyzma, wiedza, doświadczenie trenera Papszuna bardzo pozytywnie połączy się z filozofią klubu – wyznał Mioduski.
Dariusz Mioduski chce, by Legia Warszawa grała widowiskowo
– Wierzę też, że dołączenie trenera Papszuna okaże się dla Legii Warszawa bardzo pozytywną zmianą, a on sam będzie umieć wykorzystać w pełni potencjał naszego klubu, który ma dzisiaj warunki do rozwoju na poziomie czołowych europejskich marek. Wszyscy chcemy oglądać warszawską drużynę atakującą, grającą widowiskowo, wygrywającą i dominującą PKO Bank Polski Ekstraklasę, co naturalnie daje szansę na dobre mecze w europejskich pucharach – dodał.
Trener, o którego zatrudnieniu marzy właściciel Legii, prywatnie jest jej kibicem i między innymi to miałoby sprawić, że zamieni on Raków na klub z Warszawy.
Czytaj też:
Były piłkarz Legii Warszawa wskazał źródło kłopotów drużyny. „Oni są chorobą tego zespołu”