W ostatnich latach zdarzało się, że Legia Warszawa dokonywała kontrowersyjnych ruchów na rynku transferowym. Nie inaczej jest tym razem, co mocno nie spodobało się legendzie Wojskowych, a dziś ekspertowi telewizyjnemu. Dariusz Dziekanowski na łamach „Przeglądu Sportowego” postanowił wytknąć stołecznemu zespołowi, co robi źle.
Dariusz Dziekanowski krytykuje Legię Warszawa
W swoim felietonie „Dziekan” nawiązał do dwóch transferów: prawdopodobnego przyjścia Pedro Tiby na Łazienkowską oraz odejścia Szymona Włodarczyka do Górnika Zabrze. – Zdumiewające, że po zmierzającego ku końcowi kariery piłkarza zamierza sięgnąć inna drużyna z mistrzowskimi ambicjami, czyli Legia. To wskazuje na jakąś ogromną desperację – stwierdził ekspert.
– Mniej więcej w tym samym czasie, gdy wychodzi informacja o zainteresowaniu Tibą, dowiadujemy się, że z Łazienkowskiej odchodzi wychowanek. W czasach, gdy za polskich kluby windują ceny do absurdalnych rozmiarów, Legia pozwala odejść chłopakowi, którego szkoliła od kilku lat – dodał Dziekanowski.
Transfer Szymona Włodarczyka oburzył Dariusza Dziekanowskiego
Według niego warszawianie powinni zachować się zupełnie inaczej względem 19-letniego Włodarczyka, to znaczy przedłużyć z nim umowę, sprzedać za niewielkie pieniądze, a w umowie transferowej zapisać prawo pierwokupu. – Nie dociera do mnie, jak można puszczać lekką ręką dobrze rokującego, młodego piłkarza, którego szkoliło się tyle lat. Można odnieść wrażenie, że Legia nie wyciągnęła wniosku z innych podobnych ruchów, choćby w sprawie Ariela Mosóra – napisał ekspert.
Czytaj też:
Reprezentant Polski zagra w lidze francuskiej. Po sieci już krąży wymowne zdjęcie