Szokujące kulisy zwolnienia polskiego trenera. Absurdalna historia w tle

Szokujące kulisy zwolnienia polskiego trenera. Absurdalna historia w tle

Piotr Nowak
Piotr Nowak Źródło: Newspix.pl / Kamil Swirydowicz / Cyfrasport / Newspix.pl
Piotr Nowak po nieco ponad pół roku został zwolniony z Jagiellonii Białystok. 58-latek nie podołał powierzonym mu zadaniom. Dziennikarz Piotr Nowak ujawnił kuriozalną historię mającą wpływ na zakończenie współpracy ze szkoleniowcem.

W grudniu ubiegłego roku Piotr Nowak został nowym trenerem Jagiellonii Białystok. Działacze Dumy Podlasia pokładali w nim spore nadzieje, ale szkoleniowiec nie sprostał wyzwaniu. Po zaledwie jednej rundzie został zwolniony. W tym czasie prowadzony przez niego zespół wygrał zaledwie trzy spotkania w PKO Ekstraklasie.

Po zwolnieniu 58-latka wywiadu, który odbił się sporym echem w polskich mediach, udzielił Michał Nalepa. Piłkarz współpracował z Piotrem Nowakiem w Jagiellonii Białystok. Stwierdził, że jego podejście do codziennych obowiązków pozostawiało dużo do życzenia. Dodał również, że miał problemy z hazardem. Na zarzuty pod swoim adresem szybko zareagował sam szkoleniowiec. Dodał wpis na Twitterze, uważając, że zawodnik kłamie.

Kuriozalna historia. Piotr Nowak biegał za piłkarzami

W środę, 6 lipca ukazała się w „Przeglądzie Sportowym” rozmowa Piotra Wołosika z byłym reprezentantem Polski Radosławem Kałużnym. Dziennikarz, który jest doskonale poinformowany w sprawach dotyczących drużyny z Podlasia, uchylił rąbka tajemnicy. Okazuje się bowiem, że piłkarze niemal od samego początku byli źle nastawieni do współpracy z 58-latkiem.

Piotr Wołosik twierdzi, że punktem kulminacyjnym było to, co nastąpiło po ostatnim ligowym spotkaniu poprzedniego sezonu z Górnikiem Łęczna. „Nowak biegał po parkingu przed stadionem Górnika, próbując »załapać się« do auta któregoś piłkarzy. Ci rozjeżdżali się do domów, na urlopy, lecz większość pytanych przez szkoleniowca o kierunek, w którym jedzie, odpowiadała, że w przeciwnym” – czytamy.

Po pewnym czasie nad trenerem zlitował się jeden z młodszych zawodników w kadrze. Wziął go do swojego auta i zawiózł do Warszawy, skąd Piotr Nowak wyleciał prosto do Stanów Zjednoczonych. – Jedni powiedzą, że niecałe pół roku pracy, to zbyt krótki czas, by rzetelnie ocenić jego robotę, drudzy, że zmarnował tych kilka miesięcy. Według mnie rozwód z nim jest warunkiem postępu drużyny Jagi. Zespół Nowaka prezentował toporny, ciężki dla oka futbol, punktował mizernie, a najlepiej wyglądał w trakcie konferencji, kiedy pan Piotr opowiadał bajki o swoim zespole – skomentował Radosław Kałużny.

Czytaj też:
Mocne słowa Bartosza Kurka po porażce z Iranem w Lidze Narodów. Atakujący nie przebierał w słowach

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy