Damian Kądzior już od dawna znajduje się na celowniku Lecha Poznań. Polski skrzydłowy mógł trafić do Kolejorza przed rokiem, ale tak się nie stało i ostatecznie związał się z Piastem Gliwice. Dobra postawa w PKO Ekstraklasie sprawiła, że włodarze mistrzów Polski postanowili ponownie zagiąć parol na 30-latka. Temat tego transferu przewija się w polskich mediach od samego początku okna transferowego, ale na ten moment wydaje się, że rozmowy utknęły w martwym punkcie.
Piast Gliwice wycenił Damiana Kądziora. Zbigniew Boniek zabrał głos
W poniedziałek, 18 lipca dziennikarz portalu Meczyki.pl Tomasz Włodarczyk informował, że lechici złożyli trzecią ofertę za reprezentanta Polski, opiewającą w granicach 600-700 tysięcy euro. Przypomnijmy, że wcześniej oferowali około 200 tysięcy euro oraz Daniego Ramireza.
Dzień później Sebastian Staszewski z Interii.pl przekazał, że Lech Poznań podwyższył swoją propozycję za Damiana Kądziora, ale „tylko” do około 500 tysięcy euro. Co więcej, zdradził, jaką kwotę za swojego zawodnika oczekują od mistrzów Polski gliwiczanie. Na ten moment jest to około 850 tysięcy euro, czyli 4 miliony złotych. Wcześniej domagali się nawet dwóch milionów złotych więcej. „Piast gra tak twardo, że negocjacje znów stanęły w ślepym zaułku” – dodał dziennikarz w swoim wpisie na Twitterze.
Głos postanowił zabrać były prezes PZPN-u. Zbigniew Boniek udostępnił informację podaną przez Sebastiana Staszewskiego, komentując te doniesienia jednym, dosadnym zdaniem. „Nie jest tyle wart” – napisał. Mniej więcej godzinę po tym wpisie, dodał kolejnego posta, w którym zapewnił, że szanuje polskiego skrzydłowego. „Szanuję i cenie Damiana, ale dla mnie po prostu nie jest wart 800 tys. euro. Ukłony” – dodał.
Sześciokrotny reprezentant Polski rozegrał w poprzednim sezonie w barwach Piasta Gliwice 36. meczów. Zdobył siedem bramek i zaliczył osiem asyst.
twittertwitterCzytaj też:
Rozbrajająca szczerość Grzegorza Krychowiaka. Jego wpis robi furorę