19-letni bramkarz Legii Warszawa i reprezentant Polski U-20 Kacper Tobiasz podpisał nowy kontrakt ze stołecznym klubem. Nowa umowa będzie obowiązywać do 30 czerwca 2026 roku. – Tobiasz rzetelnie zasłużył sobie na przedłużenie kontraktu – powiedział w klubowych mediach Jacek Zieliński, dyrektor sportowy klubu.
Wśród bramkarzy mamy wysoki poziom rywalizacji. Kto ją wygra, będzie reprezentował poziom Legii Warszawa. Ta pozycja jest obecnie bardzo dobrze zabezpieczona – zapewnił.
Kacper Tobiasz: To od zawsze było moje marzenie
Przez ostatnie pół roku kariera młodego bramkarza Legii Warszawa nabrała tempa. Rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu w Stomilu Olsztyn w Fortuna I lidze, a po sezonie i zakończeniu kariery przez Artura Boruca został wybrany nową „jedynką”. – Nowy kontrakt i gra w Legii są dla mnie ogromnym zaszczytem. Cieszę się, że jestem w tym miejscu – powiedział w klubowych mediach Kacper Tobiasz.
Gra z numerem „1” w Legii Warszawa to od zawsze było moje marzenie. Traktuję to jako motywację do zdobywania kolejnego doświadczenia i stawania się coraz lepszym bramkarzem – podkreślił.
Teraz przed 19-latkiem trudne zadanie, by utrzymać miejsce w podstawowej jedenastce Kosty Runjaicia. Tobiasz w tym sezonie będzie rywalizował z rok starszym Cezarym Misztą i ściągniętym w letnim okienku transferowym Dominikiem Hładunem.
Początki Kacpra Tobiasza w Legii Warszawa
Kacper Tobiasz swoją piłkarską karierę rozpoczął w drużynie KS SEMP Urysnów, skąd w sezonie 2011/12 dołączył do Akademii Piłkarskiej Legii. Talent młodego legionisty został szybko dostrzeżony przez kolejnych trenerów, dzięki czemu już w 2019 roku jako niespełna 17-latek został dołączony do kadry drugiego zespołu.
Kacper Tobiasz zadebiutował na Łazienkowskiej 24 lipca 2021 roku w meczu z Wisłą Płock, w którym zachował czyste konto. W rundzie jesiennej minionego sezonu 19-latek rozegrał łącznie cztery spotkania. W pamięci kibiców zapadł zwłaszcza mecz z Lechem Poznań, w którym Tobiasz obronił rzut karny.
Czytaj też:
Hitowy transfer Legii Warszawa jednak nie dojdzie do skutku. Wymowne słowa trenera