Warto przypomnieć, że 21 października podczas meczu Śląska Wrocław z Legią Warszawa, na trybunach wrocławskiego stadionu pojawiło się ponad 39,5 tysiąca kibiców. Przy wyprzedanych trybunach Tarczyński Areny gospodarze rozbili wicemistrzów kraju i uczestników fazy grupowej Ligi Konferencji Europy aż 4:0. Kibice we Wrocławiu najwyraźniej liczą na kolejny popis w ligowym hicie. WKS dokładnie 3 grudnia zagra u siebie z Rakowem Częstochowa. Szaleństwo biletowe właśnie się rozpoczęło.
Śląsk Wrocław sprzedał 10 tysięcy biletów w dobę
Wrocławski klub wprowadził do otwartej sprzedaży wejściówki na starcie z mistrzami Polski. W ciągu pierwszej godziny sprzedano trzy tysiące biletów. Łącznie dziesięć tysięcy wejściówek rozeszło się na przestrzeni 24 godzin. Trzeba przyznać, to nie jest standard w realiach PKO BP Ekstraklasy. Jak jednak widać, ciekawie zapowiadające się sportowe wydarzenie, odpowiednio opakowane – potrafi przyciągnąć kibiców futbolu w Polsce.
– Tempo sprzedaży wejściówek jest nawet wyższe niż przed meczem z Legią. Bardzo dziękujemy tym, którzy już mają swój bilet, a jednocześnie zachęcamy, by nie czekać z zakupem! Może się bowiem okazać, że kilka dni przed spotkaniem z Rakowem – podobnie jak przed starciem z Legią – wejściówek już nie będzie – przyznał Patryk Załęczny, prezes piłkarskiego Śląska.
Warto dodać, że nie tylko rywal przyciąga na stadion we Wrocławiu. Dla przykładu, podczas ostatniego meczu, w którym Śląsk rywalizował z zamykającym tabelę ŁKS Łódź, na trybunach pojawiło się ponad 22 tysiące kibiców. To była druga frekwencja kolejki po nieznacznie (24k) lepszym wyniku na stadionie Lecha Poznań. Spoglądając na średnią liczbę fanów, którzy pojawiają się na trybunach Tarczyński Areny, WKS może pochwalić się drugim wynikiem w lidze. W siedmiu dotychczas rozegranych meczach domowych średnio pojawiało się 22 370 fanów. Lepsza jest tylko Legia – średnia 24 665.
Erik Exposito trzeci raz z rzędu piłkarzem miesiąca
Poza sukcesami frekwencyjnymi, we Wrocławiu mogą się pochwalić największą gwiazdą ligi na boisku. Erik Exposito, lider klasyfikacji strzelców, trzeci raz z rzędu otrzymał nagrodę najlepszego zawodnika miesiąca Ekstraklasy. Wcześniej tylko jednemu piłkarzowi w historii udało się tego dokonać w takiej serii – był to Nemanja Nikolić, były napastnik Legii, w 2015 roku.
Hiszpan po czternastu meczach ma dwanaście goli na koncie.
Czytaj też:
Wstydliwa statystyka Roberta Lewandowskiego. Tak źle nie było od dawnaCzytaj też:
To ma być wielka nadzieja klubu Ekstraklasy. Trener powierza mu dużą odpowiedzialność