Real potwierdził mistrzowskie aspiracje. Pięć bramek w hicie La Liga, jubileusz Benzemy

Real potwierdził mistrzowskie aspiracje. Pięć bramek w hicie La Liga, jubileusz Benzemy

Karim Benzema
Karim Benzema Źródło:Newspix.pl / PRESSINPHOTO
Real Madryt od dłuższego czasu potwierdza, że jest najpoważniejszym kandydatem do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Tym razem Królewscy efektownie poradzili sobie z Valencią, a na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisywali się Vinicius Junior i Karim Benzema.

Real Madryt na początku roku zaliczył małą wpadkę, ulegając na wyjeździe Getafe. Królewscy kilka dni później zyskali dogodną okazję, by udowodnić, że porażka 0:1 była wypadkiem przy pracy. Na własnym stadionie podejmowali Valencię, która nowy rok zaczęła od straty punktów z Espanyolem (1:2).

La Liga. Karim Benzema z 300. bramką

Tym razem podopieczni Carlo Ancelottiego potwierdzili klasę i mistrzowskie aspiracje. Zanim jednak skruszyli defensywę rywala, zmarnowali kilka dogodnych sytuacji. Najpierw na początku spotkania Jasper Cillessen świetnie wybronił uderzenie głową Edera Militao, a pół godziny później Karim Benzema przymierzył z dystansu, jednak minimalnie niecelnie.

Swoją okazję w 40. minucie miał Luka Modrić, który trafił zza pola karnego w poprzeczkę. Starania Królewskich zostały jednak nagrodzone, a pierwsza bramka w spotkaniu padła w 42. minucie, kiedy to po faulu Omara Alderete na Casemiro arbiter podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Karim Benzema, dla którego było to jubileuszowe, 300. trafienie w barwach ekipy z Santiago Bernabeu.

La Liga. Real Madryt rozbił Valencię

Po zmianie stron Królewscy podwyższyli wynik. W 51. minucie po dwójkowej akcji Viniciusa Juniora z Benzemą Brazylijczyk doszedł do sytuacji sam na sam i pokonał Cillessena. Dziewięć minut później młody napastnik Realu podwyższył prowadzenie na 3:0, dobijając strzał Marco Asensio.

Valencia próbowała odpowiedzieć trafieniem honorowym, co udało się w 76. minucie. Po faulu Ferlanda Mendy'ego sędzia wskazał na jedenasty metr, a do rzutu karnego podszedł Goncalo Guedes. Thibaut Courtois wprawdzie za pierwszym razem obronił uderzenie, ale przy dobitce był już bezradny.

Gdy wydawało się, że dwubramkowe prowadzenie Realu utrzyma się do końca spotkania, wynik w 88. minucie ustalił Benzema. Francuz dostał podanie w szesnastce, obrócił się z piłką i po raz drugi w spotkaniu wpisał się na listę strzelców. Po wygranej 4:1 Real pozostaje liderem La Liga z ośmioma punktami przewagi nad Sevillą, która ma do rozegrania dwa spotkania więcej.

Czytaj też:
Barcelona traci punkty. Rywale „wyszarpali” remis w końcówce spotkania

Źródło: WPROST.pl