Na oficjalną prezentację Roberta Lewandowskiego przyszło nam czekać niemal trzy tygodnie, ponieważ transfer Polaka do FC Barcelony został potwierdzony 16 lipca. Później 33-latek dołączył do nowej drużyny przebywającej na tournee w Stanach Zjednoczonych, gdzie wystąpił w trzech spotkaniach sparingowych.
Były gwiazdor Bayernu Monachium nie zdołał w żadnym z tych meczów wpisać się na listę strzelców, a na jego pierwszą bramkę w barwach Dumy Katalonii przyjdzie nam jeszcze poczekać, ponieważ podopieczni Xaviego dopiero 13 sierpnia rozegrają pierwsze w tym sezonie starcie ligowe. Niewykluczone, że już wtedy trener Barcelony postawi na Lewandowskiego i da mu tym samym szansę na przełamanie niemocy strzeleckiej.
Z jakim numerem zagra Robert Lewandowski?
Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych piłkarze Barcelony wznowili treningi, a na zajęciach w stolicy Katalonii pojawił się również Lewandowski. Największą uwagę mediów i kibiców przykuła jednak prezentacja Polaka zorganizowana w piątek 5 sierpnia na Camp Nou. 33-latek miał nie tylko przywitać się z fanami katalońskiego klubu, ale także pochwalić się numerem, z którym zagra w nowym zespole.
Już od pewnego czasu spekulowano, że Lewandowski zagra z „9”, która towarzyszyła mu w Bayernie Monachium i jest nieodłącznym elementem marki RL9 sygnowanej przez piłkarza. Wprawdzie z dziewiątką na plecach grał do tej pory Memphis Depay, ale wydawało się mało prawdopodobne, by Holender zdołał zachować ten numer. Te spekulacje potwierdziły się podczas prezentacji, kiedy to 33-latek wystąpił na Camp Nou w koszulce z „9”, z którą gra również w reprezentacji Polski.
Czytaj też:
Piłkarz Bayernu Monachium zażartował z Roberta Lewandowskiego. Wbił Polakowi szpilkę na wizji