FC Barcelona skarciła Elche. Goście kończyli w dziesiątkę po faulu na Robercie Lewandowskim

FC Barcelona skarciła Elche. Goście kończyli w dziesiątkę po faulu na Robercie Lewandowskim

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Źródło: PAP/EPA / Quique Garcia
FC Barcelona urządziła sobie strzelaninę w Elche. Goście nie byli w stanie postawić się piekielnie skutecznej ofensywie Dumy Katalonii, na której czele stał Robert Lewandowski. Polak strzelił w tym meczu dwie bramki, a po faulu na nim, jeden z obrońców rywali otrzymał czerwoną kartkę. Drugą kartkę tego samego koloru w tym spotkaniu obejrzał trener gości Francisco Rodriguez.

Po przegranej z Bayernem Monachium w drugiej kolejce Ligi Mistrzów piłkarze FC Barcelony wrócili do gry w LaLidze. Sobotnim rywalem Dumy Katalonii było Elche, które przed rozpoczęciem szóstej kolejki zajmowało ostatnie miejsce w tabeli z jednym zdobytym punktem. Z kolei piłkarze Blaugrany przed tym meczem byli wiceliderem z 13 oczkami i różnicą bramek +14. Katalończyków wyprzedza tylko Real Madryt, który ma dwa punkty więcej.

Mecz FC Barcelona – Elche. Goście grali w dziesiątkę po fauli na Lewandowskim

Starcie FC Barcelony z Elche CF rozpoczęło się w sobotę 17 września po godz. 16:15. Podopieczni Xaviego Hernandeza od razu ruszyli do ataku, by poszukać swojego pierwszego trafienia w tym meczu. Dwie pierwsze groźne sytuacje stworzył Ousmane Dembele, któremu przed tym meczem urodziło się dziecko. Najpierw w 4. minucie Francuz poszukał na prawym skrzydle dośrodkowania w pole karne. Tam na krótki słupek wbiegał rozpędzony Memphis Depay, jednak piłka go minęła i trafiła pod nogi Balde. Ten rozegrał futbolówkę ze środkowymi pomocnikami. Ta znów trafiła pod nogi Dembele, który spróbował swoich sił z dystansu, jednak ten strzał został zablokowany.

Pierwszą okazję w tym meczu Robert Lewandowski miał w 14. minucie. 34-latek dostał fantastyczne prostopadłe podanie od Frenkiego de Jonga. Kiedy Polak wychodził sam na sam z bramkarzem środkowy obrońca Elche – Verdu złapał napastnika za pas i pociągnął na ziemię. Od tej pory rywale FC Barcelony grali w dziesiątkę.

W 19. minucie przy rzucie rożnym dla FC Barcelony trochę zaspała defensywa Elche. Memphis Depay krótko rozpoczął ten stały fragment gry z Ousmane Dembele, który miał przed sobą pustą przestrzeń. Po minięciu jednego zawodnika skrzydłowy oddał strzał, który poleciał obok krótszego słupka bramki Badii. W 22. minucie swojej szansy z dystansu poszukał Frenkie de Jong, ale bramkarz rywali z łatwością złapał tę piłkę.

Pierwsza bramka w tym meczu padła w 34. minucie. Piłkarze FC Barcelony koronkowo rozegrali swoją akcję i zagrali do skrzydła, gdzie wbiegał rozpędzony Balde. Ten zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, której nie sięgnął ani bramkarz, ani obrońcy Elche. Futbolówka trafiła pod nogi Roberta Lewandowskiego, który z najbliższej odległości się nie pomylił. W 41. minucie wynik tego spotkania podwyższył Memphis Depay, któremu dogrywał nie kto inny jak Balde. Holender dopadł do piłki w polu karnym i z dużą siłą uderzył pod poprzeczkę bramki Badii. Trzy minuty później na 3:0 strzelił Pedri, ale VAR pokazał, że przy akcji bramkowej był spalony. Trener Elche Francisco Rodriguez nie wytrzymał i zaczął się kłócić z sędzią, który pokazał mu czerwoną kartkę i odesłał na trybuny.

Druga połowa meczu FC Barcelona – Elche. Blaugrana dopełniła formalności

Drugą połowę piłkarze FC Barcelony rozpoczęli od strzelenia bramki na 3:0. Akcję przeprowadzoną prawym skrzydłem próbował wykończyć Memphis Depay, ale obrońcy wybili piłkę. Ta wpadła pod nogi Roberta Lewandowskiego, który pewnie skończył tę akcję umieszczając futbolówkę w siatce przy dalszym słupku bramki Elche. Do końca tego spotkania FC Barcelona przeważała, ale już tak nie forsowała tempa. Na placu gry swoją szansę, by pokazać się Xaviemu dostali rezerwowi.

Okazję na hat-tricka Robert Lewandowski zmarnował w 71. minucie, kiedy po prostopadłym podaniu Gaviego wyszedł sam na sam. Niestety, podobnie jak w meczu z Bayernem Monachium uderzył ponad poprzeczką. Po tej akcji 34-latek został zmieniony, a w jego miejsce wszedł Ferran Torres, który już w pierwszej akcji został ukarany żółtą kartkę. Do końca tego spotkania wynik już się nie zmienił i FC Barcelona mogła cieszyć się z kolejnego zwycięstwa w lidze.

Czytaj też:
Legenda BVB uderzyła w Roberta Lewandowskiego. Niemiec nie miał litości

Źródło: WPROST.pl