FC Barcelona wciąż poszukuje drugiego Pepa Guardioli, który osiągnął wszystko z tym klubem – trzy mistrzostwa Hiszpanii (2008/09, 2009/10, 2010/11), dwa Puchary Króla (2008/09, 2011/12) i Superpuchary Hiszpanii (2009, 2010, 2011). Ponadto triumfował w Lidze Mistrzów UEFA (2008/09, 2010/11), Superpuchary UEFA: (2009 i 2011) oraz Klubowe mistrzostwa świata: (2009 i 2011).
Xavi nie będzie drugim Pepem Guardiolą
Pep Guardiola rozpoczął pracę w FC Barcelonie 1 lipca 2008 roku, a odszedł z niej 30 czerwca 2012 r. W ciągu 1460 dni prowadził Dumę Katalonii w 247 spotkaniach ze średnią 2,36 pkt. Ten szkoleniowiec aktualnie prowadzi Manchester City, z którym świętował ostatnio zdobycie czwarte z rzędu mistrzostwo Anglii.
Niestety Xavi Hernandez nie stał się tym, kim był jego starszy kolega z boiska a później szkoleniowiec. FC Barcelona przekazała w piątek 24 maja, że Hiszpan nie pozostanie trenerem w przyszłym sezonie. Szkoleniowiec odbył spotkanie z prezydentem klubu – Joanem Laportą, w którym o tym został poinformowany. W posiedzeniu uczestniczyli również wiceprezes sportowy Rafa Yuste, dyrektor sportowy Anderson Luis de Souza, Deco, Xavi, Oscar Hernandez i Sergio Alegre. Ostatnim meczem Xaviego na ławce trenerskiej FC Barcelony będzie niedzielna potyczka z Sevillą na wyjeździe.
„FC Barcelona pragnie podziękować Xaviemu za jego pracę jako trenera, a także za jego niepowtarzalną karierę jako zawodnika i kapitana drużyny, i życzy mu wszelkich przyszłych sukcesów na świecie” – czytamy w komunikacie.
Xavi objął funkcję trenera FC Barcelony 6 listopada 2021 roku. Do tej pory spędził na tym stanowisku 929 dni i zanotował 141 występów ze średnią 2,06 pkt na mecz. W czasie swojej kadencji zdobył mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii w sezonie 2022/23. Hiszpan odejdzie z klubu po 967 dniach od zatrudnienia, co plasuje go na drugim miejscu w liczbie spędzonych dni na stanowisku trenerskim od momentu zwolnienia Pepa Guardioli.
Ten trener po odejściu Guardioli wytrzymał najdłużej na ławce FC Barcelony
Pierwszy w rankingu jest Luis Enrique. Rodak Xaviego został zatrudniony w FC Barcelonie 1 lipca 2014 roku i po 1095 dniach został zwolniony (30 czerwca 2017 roku). W tym czasie obecny szkoleniowiec PSG prowadził Blaugranę w 181 meczach ze średnią 2,41 pkt na mecz. Hiszpan zdobył wszystko na krajowym podwórku oraz po raz ostatni dla Blaugrany sięgnął po Ligę Mistrzów w sezoenie 2014/15, a także Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata.
Po Luisie Enrique 1 lipca 2017 roku zatrudniony został Ernesto Valverde. Hiszpan prowadził FC Barcelonę przez 2,5 sezonu i został zwolniony 13 stycznia 2020 roku, po porażce w półfinale Superpucharu Hiszpanii z Atletico Madryt. Szkoleniowiec spędził w Katalonii 926 dni i poprowadził zespół w 145 spotkaniach. Za jego czasów średnia punktów na mecz wynosiła 2,23.
Pozostali trenerzy FC Barcelony
Od stycznia 2020 roku, czyli zwolnienia Ernesto Valverde do listopada 2021 roku – zatrudnienia Xaviego FC Barcelona miała dwóch szkoleniowców – Quique Setiena (217 dni, 25 meczów, 2,08 pnm) i Ronalda Koemana (435 dni, 67 meczów i 1,96 pnm) oraz jednego trenera tymczasowego Sergiego Barjuana (10 dni, trzy mecze i 1,67 pnm).
W erze po Pepie Guardioli (30 czerwca 2012) do zatrudnienia Luisa Enrique (1 lipca 2014) FC Barcelonę prowadził śp. Tito Vilanova (1.07.2012 – 19.07.2013), chwilowo od stycznia do marca 2013 roku z powodu nawrotu choroby nowotworowej obowiązki pierwszego trenera przejął Jordi Roura. Później posadę objął Argentyńczyk – Gerardo Martino (23.07.2013 – 30.06.2014). Łącznie na tym stanowisku spędził 342 dni, na ławce trenerskiej zasiadł 59 razy ze średnią 2,22 pnm.
Kto zastąpi Xaviego?
W ciągu najbliższych kilku dni FC Barcelona ogłosi nowego trenera pierwszej drużyny. W hiszpańskich mediach już pojawiły się plotki, że może być to były trener Roberta Lewandowskiego – Hansi Flick. Czy będzie on drugim Pepem Guardiolą? A może podzieli losy innych trenerów? Tego przekonamy się wkrótce.
Czytaj też:
Atalanta w wielkim sukcesem! Ademola Lookman ograł (nie)pokonanychCzytaj też:
Lewandowski dopiero co rozpoczął mecz, a już zaskoczył. Polak pokazał klasę