Młody legionista zrobił show, ale to nie wystarczyło. Napoli wygrało z mistrzami Polski

Młody legionista zrobił show, ale to nie wystarczyło. Napoli wygrało z mistrzami Polski

Cezary Miszta w meczu z Napoli
Cezary Miszta w meczu z NapoliŹródło:Newspix.pl / Piotr Kucza / FotoPyK
Cezary Miszta zrobił prawdziwe show w meczu Legii Warszawa z Napoli w trzeciej kolejce Ligi Europy. Nawet mimo tego mistrzowie Polski przegrali spotkanie – głównie za sprawą Lorenzo Insigne oraz Matteo Politano.

21 października Legia Warszawa rozegrała kolejne starcie w Lidze Europy. Jej przeciwnikiem było Napoli, które dotychczas zajmowało ostatnie miejsce w grupie C. W Italii to jednak gospodarze dominowali nad mistrzami Polski i w końcu przeważyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Hirving Lozano kontra Cezary Miszta

Gorąco zrobiło się pod bramką Legii już w ósmej minucie, kiedy zza pleców obrońców wyskoczył Lozano i uderzył głową – na szczęście dla gości prosto w „koszyczek” do Miszty. Chwilę później młody golkiper zatrzymał jeszcze jedną próbę Meksykanina. Do trzech razy sztuka? Nie, bo skrzydłowy pomylił się też w kolejnej akcji, kiedy uciekł Wietesce po przegranym pojedynku powietrznym Nawrockiego.

Pierwszy z wymienionych obrońców był dziś zresztą bardzo niepewny i co jakiś czas stwarzał zagrożenie pod własną bramką. Niestety inni też nie ustrzegli się błędów. Legia tylko od czasu do czasu pojawiała się pod polem karnym Napoli i w pierwszzej połowie nie stworzyła ani jednej groźniejszej akcji godnej odnotowania. Utrzymanie bezbramkowego remisu do przerwy było jej sukcesem.

Liga Europy. Napoli się nie poddawało

Po wznowieniu gry obraz meczu nie zmienił się i dalej to gospodarze naciskali na warszawian. Polskim kibicom serca zabiły mocniej między innymi przy okazji strzału Demme za pola karnego – po nim piłka minęła spojenie bramki o kilka centymetrów. Później w brodę pluł sobie także Insigne, który nie potrafił pokonać Miszty nawet mimo jego złego ustawienia.

Po godzinie gry frustrację poczuło dwóch innych graczy – Di Lorenzo oraz Mertens. Tym razem Insigne rozpoczął akcję od podkręconego dośrodkowania z lewego skrzydła, prawy defensor zgrywał piłkę głową, a Mertens minął się z nią tuż przed bramką. Po chwili Miszta znów zabłysnął refleksem, interweniując udanie przy kolejnej groźnej próbie zawodników Spallettiego. Nie dał mu rady także Elmas w 75. minucie.

Bolesny gol Insigne. Napoli dobiło Legię

W końcu jednak Napoli przełamało swoją niemoc i wyszło na prowadzenie. Strzelcem gola został Insigne, który wykorzystał dośrodkowanie Politano z prawej flanki. Nawrocki spóźnił się z kryciem, a skrzydłowy zupełnie zaskoczył go tak szybkim uderzeniem. Trafienie to bolało Wojskowych, tym bardziej że chwilę przed utratą bramki Emreli trafił w słupek. Zespół Michniewicza naturalnie ruszył do ataku, aby nadrobić straty, ale zamiast tego nadział się na kontrę, po której na 2:0 strzelił Osimhen. Asystował mu Insigne. W 95. minucie wynik meczu na 3:0 ustalił Politano.

Czytaj też:
Piłkarz Radomiaka na wylocie z klubu. Chodzi o rasizm i podważanie kompetencji trenera i inne