Arkadiusz Milik ma za sobą udane dwa miesiące w Olympique'u Marsylii. Polak w tym czasie zdobył aż 10 bramek i zaliczył jedną asystę. Indywidualnego szczęścia nie przyniosła mu reprezentacja, ponieważ napastnik już w pierwszej połowie towarzyskiego spotkania ze Szkocją musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Całe zgrupowanie zakończyło się szczęśliwie, ponieważ Polacy awansowali na mistrzostwa świata w Katarze. Tam trafili do grupy z Meksykiem, Arabia Saudyjską i Argentyną.
Milik bryluje w Marsylii. Druga nagroda zawodnika miesiąca
Arkadiusz Milik mimo początkowych problemów z trenerem klubu Jorge Sampaolim świetnie radzi sobie na francuskich boiskach. W lutym zdobył dla klubu sześć bramek, a w marcu cztery gole i jedną asystę. Dzięki takim wynikom Polak po raz drugi z rzędu został okrzyknięty najlepszy zawodnikiem miesiąca w Marsylii. – Jestem bardzo szczęśliwy, że trofeum ponownie trafia w moje ręce. Dziękuję kibicom, że oddawali na mnie swoje głosy – mówił w rozmowie z klubowymi mediami napastnik reprezentacji Polski.
– Bardzo ważne jest to, że wciąż znajdujemy się na drugiej pozycji w tabeli. Istotym spotkaniem dla drużyny była wygrana potyczka przeciwko Nice, drużyną, która sąsiaduje z nami w tabeli. Jesteśmy na dobre drodze, by zagrać w przyszłym sezonie w Champions League – mówił jeszcze Polak. Napastnik zapowiedział z uśmiechem na twarzy, że pod koniec miesiąca znowu zostanie statuetkę dla najlepszego gracza klubu.
twitterCzytaj też:
Neymar ironicznie odpowiada na krytykę. „Byłem pijany”