Steven Gerrard: To nie fair nazywać Aston Villę „schodami do Liverpoolu”

Steven Gerrard: To nie fair nazywać Aston Villę „schodami do Liverpoolu”

Steven Gerrard
Steven Gerrard Źródło: Newspix.pl / CYFRASPORT
Steven Gerrard został niedawno nowym szkoleniowcem Aston Villi. Były piłkarz Liverpoolu już na pierwszej konferencji prasowej został zapytany o The Reds. Odpowiedzią przypomniał wszystkim, że teraz jest w Villi i tylko to się liczy.

Aston Villa zwolniła niedawno Deana Smitha, a na jego miejsce sprowadziła Stevena Gerrarda, który przyszedł do Premier League, po paru latach prowadzenia szkockiego Glasgow Rangers. Legendarny pomocnik Liverpoolu zdołał strącić z tronu Celtic Glasgow, ponieważ wygrał ze swoją drużyną ligę szkocką i przerwał wieloletnią hegemonię odwiecznych przeciwników. Zmiana pracy na taką w Premier League jest dla niego z pewnością krokiem naprzód.

Premier League. Pierwsza konferencja prasowa Stevena Gerrarda

Steven Gerrard pojawił się w czwartek na pierwszej konferencji prasowej w roli szkoleniowca Aston Villi. – Jestem bardzo dumny z bycia w tym klubie. To dla mnie wielki honor – powiedział były trener Rangersów. – Grałem tu przy okazji wielu spotkań i wiem, że atmosfera na stadionie jest najwyższych lotów – dodał Anglik. Już 11 grudnia Gerrard zasiądzie na ławce trenerskiej w meczu przeciwko Liverpoolowi. – Jurgen Klopp wysłał mi wiadomość i powiedział, że czeka na potężny uścisk po meczu 11 grudnia – zdradził szkoleniowiec.

Aston Villa przystankiem na drodze do Liverpoolu?

Steven Gerrard nie uniknął pytania odnośnie do jego kariery i ewentualnego podążania w stronę Liverpoolu, w którym przeżył wiele wspaniałych chwil. – Nie fair byłoby nazywać Aston Villę schodami do Liverpoolu. Jestem teraz tutaj i mam zamiar dać z siebie wszystko. Jestem całkowicie temu oddany – powiedział szkoleniowiec.

Wiadomo jednak, że gdy kontrakt Jurgena Kloppa na stanowisku trenera The Reds wygaśnie w 2024 roku, Gerrard będzie wydawał się naturalnym następcą. – Liverpool ma w tym momencie topowego trenera i jeśli chciałby tam pracować do końca życia, ja tylko bym się cieszył – stwierdził Gerrard.

Czytaj też:
Puszka Pandory. Tymoteusz Puchacz, czyli piłkarz obdarzony zbyt dużym zaufaniem

Opracował:
Źródło: WPROST.pl