Szokujący zwrot akcji w meczu Manchesteru United – Manchester City. To zaskoczyło wszystkich

Szokujący zwrot akcji w meczu Manchesteru United – Manchester City. To zaskoczyło wszystkich

Casemiro i Bruno Fernandes
Casemiro i Bruno Fernandes Źródło: PAP/EPA / Adam Vaughan
Starcie Manchester United – Manchester City dostarczyło kibicom wielu emocji. W drugiej połowie byliśmy świadkami zupełnie niespodziewanego zwrotu akcji, dzięki któremu wynik meczu zmienił się o 180 stopni.

Manchester United wygrał ostatnie osiem meczów, w hicie 20. kolejki Premier League, lecz w starciu z Manchesterem City musiał mieć się na baczności. Długo wydawało się, iż w derbach ta seria Czerwonych Diabłów dobiegnie końca, lecz niespodziewanie została jeszcze przedłużona.

Manchester United – Manchester City. Rozczarowujący wynik do przerwy

Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero w 10. minucie, kiedy to Fernandes dość niespodziewanie wbiegł w pole karne przeciwników z prawej strony. Jego płaskie uderzenie minęło bramkę w bezpiecznej dla Edersona odległości. Wydawało się, że dzięki tej akcji spotkanie nieco się rozkręci, lecz każdy, to tak sądził, był w błędzie. Przed upływem dwóch kwadransów tylko Haaland raz miał okazję, by zagrozić De Gei, ale został zablokowany. Kreowanie dogodnych sytuacji nie było mocną stroną oby ekip.

W 34. minucie zaistniała duża szansa, aby gospodarzy wyszli na prowadzenie, kiedy to do Rashford odebrał długie podanie, minął Ederson i ruszył w kierunku bramki. Anglik nieco za mocno wyrzucił się do boku, więc potem musiał uderzać z ostrego kąta. Gola ostatecznie nie strzelił, bo swojego kolegę świetnie zaasekurował Akanji. Chwilę później Rashford zmarnował kolejną okazję – w sytuacji sam na sam niemal wbiegł w bramkarza, zamiast oddać strzał.

Jack Grealish bohaterem derbów Manchesteru

Do przerwy wynik się nie zmienił i zaraz po wznowieniu gry również nie, choć wydawało się, że Silva ma ku temu idealną okazję. Portugalczyk był zupełnie niekryty, lecz zamiast strzelać z bliskiej odległości, postanowił poszukać podaniem Haalanda. Norweg natomiast nawet nie doszedł do piłki.

Guardiola miał natomiast nosa, co do zmiany, której dokonał tuż przed upływem godziny gry. Wtedy to Grealish wszedł na murawę za Fodena i po chwili cieszył się z gola. Casemiro zupełnie stracił kontrolę nad swoją strefą, a że centra De Bruyne była idealna, to Grealish otworzył wynik starcia. Belga z kolei nie dogonił Rashford.

Niesamowity zwrot akcji w meczu Manchester City – Manchester United

Na kilkanaście minut przed ostatnim gwizdkiem Czerwone Diabły wyrównały w kontrowersyjnych okolicznościach. Pierwotnie bowiem sędzia odgwizdał pozycję spaloną Rashforda. Ten rzeczywiście na nim był w momencie podania do niego, ale nie dotknął futbolówki, bo w kluczowej fazie akcji podbiegł do niej Fernandes i to on pokonał Edersona. Dopiero weryfikacja VAR potwierdziła, że bramka została uznana. To mogło dziwić, bo mimo wszystko Anglik brał udział w akcji i blokował przeciwnikowi możliwość dojścia do piłki.

Mało tego, parę minut później podopieczni ten Haga wyszli na prowadzenie. Kluczowy w całej akcji był Garnacho. Za pierwszym razem dośrodkowanie mu nie wyszło, lecz za drugim dotarło do adresata. Z trafienia na 2:1 cieszył się Rashford, który strzelił między nogami bramkarza Obywateli. Jak się okazało, bramka ta rozstrzygnęła derby, z których zwycięsko wyszły Czerwone Diabły.

Czytaj też:
Kolejny polski piłkarz zmienia klub. Możliwy transfer do Anglii
Czytaj też:
Jarosław Królewski dla „Wprost”: Według wielu Wisła Kraków to tonący okręt. Warto walczyć do końca

Źródło: WPROST.pl