Świderski uratował Polskę przed porażką. „Wszedłem za Lewandowskiego, choć plan był inny”

Świderski uratował Polskę przed porażką. „Wszedłem za Lewandowskiego, choć plan był inny”

Karol Świderski w meczu z Islandią
Karol Świderski w meczu z Islandią Źródło: Newspix.pl / Łukasz Grochala / Cyfrasport
Reprezentacja Polski zremisowała 2:2 w meczu towarzyskim z Islandią tuż przed Euro 2020. Wynik uratował nam Karol Świderski, który zmienił Roberta Lewandowskiego na jego wyraźne życzenie.

Lewandowski chciał zejść z boiska

Gdyby nie ta zmiana, Biało-Czerwoni prawdopodobnie przegraliby sparing z Islandią. Ostatecznie udało się go zremisować dzięki wejściu na murawę Karola Świderskiego, który w 88. minucie zdobył bramkę po podaniu Kacpra Kozłowskiego, innego zmiennika. Kilka minut wcześniej napastnik PAOK-u Saloniki wszedł za Roberta Lewandowskiego, choć Paulo Sousa miał początkowo zupełnie inne zamiary. Jak więc do tego doszło?

W wywiadzie pomeczowym Świderski zaznaczył, iż Portugalczyk ostatecznie skorygował swoje pierwotne plany, ponieważ to sam nasz kapitan chciał zejść z boiska. – Miało być troszkę inaczej, ale Robert zgłosił, że potrzebuje zmiany, więc moje zadania i rola również musiały ulec szybkiej zmianie. Cieszę się jednak, że mogłem pomóc – mówił wychowanek Jagiellonii Białystok.

Miejmy nadzieję, że nie chodziło o żaden uraz, choć te od początku zgrupowania mocno doskwierają Biało-Czerwonym. Snajper Bayernu niewątpliwie czuł zmęczenie i nie chciał ryzykować odniesienia kontuzji w końcówce spotkania. Mecz z Islandią mocno poobijani zakończyli też Krychowiak i Glik.

Świderski zadowolony z roli dżokera w reprezentacji

Sam Świderski podkreślał natomiast, że jest z siebie zadowolony, mimo iż jego występ był bardzo krótki. Ponadto przekonywał, że udział zmienników w meczach jest równie ważny co rola graczy z wyjściowej jedenastki, ponieważ po wejściu z ławki mogą dać drużynie pozytywny impuls.

– Ważne jest, by rezerwowi w każdym meczu pomagali, gdy zachodzi taka potrzeba. My z tego też się cieszymy. Mieliśmy dzisiaj kilka sytuacji, w których powinniśmy lepiej się zachować. Często brakowało ostatniego podania – diagnozował dzisiejsze problemy reprezentacji Świderski.

– Mamy za sobą trudny okres, trenowaliśmy bardzo ciężko, by odpowiednio przygotować się do Euro. Oby to zaowocowało podczas turnieju. Mecz z Islandią był także po to, byśmy w tej ostatniej chwili mogli coś jeszcze sprawdzić i aby poprawić naszą kondycję fizyczną – zakończył napastnik PAOK-u.

Czytaj też:
Polska – Islandia. Remis w ostatnim teście przed Euro 2020