W poniedziałek 16 sierpnia Paulo Sousa powołał kadrę na wrześniowe zgrupowanie, podczas którego Biało-Czerwoni zmierzą się z Albanią, San Marino i Anglią. Na liście znalazł się młody Nicola Zalewski, który będzie miał szansę na debiut w reprezentacji. Sceptycznie w kontekście tej decyzji wypowiedział się Tomasz Hajto.
Brak czasu na eksperymenty
Tomasz Hajto uważa, że dobrze jest „zaklepać” sobie taki talent, jakim jest Zalewski. Były obrońca uważa jednak, że nie jest to do końca odpowiedni moment na takie ruchy. – Na pewno jest utalentowany i ma niesamowity potencjał. Ale jak siadasz przy takich powołaniach i rysujesz skład po tym, co wydarzyło się na Euro, to potem brakuje ci argumentów, żeby zrobić jakąś zmianę – powiedział na antenie Polsat Sport były reprezentant Polski. – Nie weźmiesz go pod uwagę do pierwszego składu, ponieważ te spotkania są dla nas bardzo ważne. Tutaj nie ma czasu na eksperymenty. Trzeba powołać ludzi, którzy są gotowi przyjechać, grać i zrobić wynik. Musimy gonić – dodał jeszcze Hajto.
Były obrońca reprezentacji Polski stwierdził również, że mimo dużego talentu Zalewskiego czy innego młodego zawodnika, jakim jest Kozłowski, on stawia na pierwszym miejscu wśród młodych talentów Jakuba Kamińskiego z Lecha Poznań.
Czytaj też:
Lewandowski gra bez sentymentów. Świetny dorobek bramkowy Polaka przeciwko Borussii