Po tym, jak Paulo Sousa poprosił o rozwiązanie kontraktu z PZPN, federacja stanęła przed zadaniem znalezienia następcy Portugalczyka. Wśród faworytów do poprowadzenia reprezentacji Polski wymienia się Adama Nawałkę. Dziennikarze TVP Sport donosili nawet, że doświadczony szkoleniowiec mógłby wrócić do pracy z kadrą, ale tylko pod jednym warunkiem – po barażach do mistrzostw świata chciałby porzucić swoje stanowisko. To oznacza, że po ewentualnym awansie na mundial PZPN musiałby znaleźć kolejnego trenera.
Adam Nawałka zastąpi Paulo Sousę?
Te doniesienia tylko podsyciły spekulacje na temat Nawałki. Sam zainteresowany pytany o to, czy jest gotowy wrócić do prowadzenia kadry, odpowiedział w bardzo wymowny sposób. – Reprezentacja Polski ponad wszystkim – stwierdził w rozmowie z Interią.
Na korzyść Nawałki przemawia nie tylko jego doświadczenie pracy z reprezentacją, z którą dotarł do ćwierćfinału Euro 2016, ale również znajomość z Cezarym Kuleszą. – Wprawdzie Jagiellonię trenował, zanim ja przejąłem udziały w klubie, ale znam dobrze Adama Nawałkę z jego okresu pracy w reprezentacji Polski – powiedział Interii prezes PZPN, który w czasie, gdy Nawałka był selekcjonerem, jako wiceprezes federacji podróżował z drużyną narodową na mecze.
Nawałka nie jest jedynym kandydatem do zastąpienia Sousy. Wśród pretendentów wymienia się tez Czesława Michniewicza, Macieja Skorżę, Macieja Stolarczyka czy Piotra Nowaka. Roman Kołtoń w programie „Prawda Futbolu” ujawnił z kolei, że zainteresowanie poprowadzeniem Polaków w barażach zgłosił były selekcjoner reprezentacji Niemiec.
Czytaj też:
Były selekcjoner Niemców zastąpi Paulo Sousę? „Na miejscu Kuleszy szukałbym takich kontaktów”