Reprezentacja Polski 24 marca zagra w Moskwie z Rosją, a stawką spotkania będzie awans do finału baraży przed mistrzostwami świata. W nim Biało-Czerwoni po pokonaniu Sbornej zagrają ze zwycięzcą starcia Czechy – Szwecja. Jeśli zejdą z boiska w Moskwie pokonani, czeka ich spotkanie towarzyskie z przegranym wspomnianego meczu.
Polacy drugie spotkanie rozegrają 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Sprzedaż biletów ruszy 10 marca w serwisie bilety.laczynaspilka.pl, a wejściówek nie będzie można zakupić w dniu meczu na stadionie. Co ważne, bilety są wyraźnie droższe niż te na ostatni mecz eliminacji do mistrzostw świata, kiedy to w połowie listopada Biało-Czerwoni podejmowali na PGE Narodowym Węgrów. Rzecznik PZPN tłumaczył wówczas, że zmiana cen ma związek z szalejącą inflacją.
Ceny biletów poszły w górę
Za bilety trzeciej kategorii, czyli odpowiadające miejscom za bramkami, zapłacimy 120 zł. Dla porównania w listopadzie trzeba było zapłacić 100 zł, a wejściówki na wrześniowy mecz z Anglią kosztowały o 10 zł mniej.
Kibice chcący zasiąść w sektorze ulokowanym wyżej, lub na wysokości narożników boiska, zapłacą 180 zł (na PGE Narodowym taka wejściówka kosztowała 160 zł), a za bilety pierwszej kategorii, odpowiadające miejscom na trybunach mieszczących się wzdłuż linii bocznej boiska, aż 240 zł. W listopadzie taka wejściówka kosztowała 200 zł. Zmianie nie uległy za to bilety dla osób z niepełnosprawnościami – ta kwota w dalszym ciągu wynosi 90 zł.
Przypomnijmy, wciąż nie wiadomo, kto poprowadzi Biało-Czerwonych w marcowych meczach. W gronie kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski najczęściej wymienia się Adama Nawałkę, chociaż bez szans na objęcie posady nie pozostaje także Andrij Szewczenko.
Czytaj też:
Andrij Szewczenko nie byłby dobrym wyborem? „Trener, który potrzebuje czasu”